Prace przy ulicy Limanowskiego powinny się zakończyć jesienią ubiegłego roku. Tymczasem z powodu opóźnień inspekcja zerwała umowę z wykonawcą, a nowego nie może wybrać. Na placu budowy więc wciąż jest cisza.
Ośrodek szkoleniowy powstaje przy ulicy Limanowskiego w Radomiu, niemal naprzeciwko stacji krwiodawstwa. To tam siedzibę ma radomska Inspekcja Transportu Drogowego.
BRAKUJE PODPISU MINISTRA
Całość miała być gotowa w październiku 2013 roku. Niestety, wykonawca nie zdążył. We wrześniu, kiedy miał wielomiesięczne opóźnienie, Inspekcja zerwała z nim umowę.
- Nie mogliśmy dłużej czekać. Umowa była zresztą tak skonstruowana, że przy takich opóźnieniach musieliśmy się i tak rozstać z wykonawca - wyjaśnia Jerzy Kacak, dyrektor Inspekcji Transportu Drogowego w Radomiu.
Prawie 10 miesięcy później Inspekcja nadal nie ma nowego wykonawcy. Jak tłumaczy Jerzy Kacak, na placu budowy trzeba było przeprowadzić inwentaryzację, ustalić i zapisać co jest jeszcze do zrobienia oraz przygotować nowy kosztorys.
MINISTERSTWO O PIENIĄDZACH
Trwają też formalności. W sprawie wypowiedziały się już ministerstwo transportu i rozwoju oraz wojewoda i marszałek Mazowsza. Kluczowa jest teraz decyzja ministerstwa finansów w sprawie zapewnianie finansowania inwestycji.
- Pieniądze są, nie ma niepokojących sygnałów, że ktoś chciałby je nam zabrać. Takie są po prostu procedury, dość skomplikowane, ale trzeba je przejść - wyjaśnia Jerzy Kacak. - Czekamy kiedy tylko będzie podpis ministra i od razu ogłaszamy przetarg.
PRACY NA SZEŚĆ MIESIĘCY
Czas jest tu dosyć istotny, bo ośrodek szkoleniowy jest współfinansowany z pieniędzy unijnych. Inspekcja mu się z nich rozliczyć do końca przyszłego roku. Inaczej straci dotację.
- Na razie nie ma zagrożenia, mamy jeszcze półtora roku. Na dokończenie budowy potrzeba sześciu miesięcy - twierdzi Jerzy Kacak.
Jak mówi dyrektor, nowy wykonawca będzie musiał dokończyć nadbudowę nad częścią od strony podwórka i przeprowadzić prace wykończeniowe w budynku od ulicy Limanowskiego.
Sama unijna dotacja pierwotnie miała wynieść 5,2 miliona złotych. Dodatkowo 1 milion złotych zapewnił wojewoda mazowiecki. Teraz została już kwota 4,5 miliona złotych. - Wykonawca zapłacił karę umowną za nie wywiązanie się ze zobowiązań i tę kwotę odliczono od dotacji. Takie są przepisy - mówi Jerzy Kacak.
WZROSŁY KOSZTY
Tymczasem wzrosły koszty całej budowy z 6,2 miliona złotych do 7,9 miliona złotych. Jak przekonuje Jerzy Kacak od czasu przygotowania dokumentacji wzrosły koszty materiałów i usług budowlanych. Poza tym do zadania wprowadzone zostały prace, które pierwotnie miały być wykonywane za pieniądze z innych źródeł. - Chcemy już wszystko zrobić w jednym projekcie - wyjaśnia Jerzy Kacak. - Ale tak naprawdę, ile będzie kosztowała całość, okaże się po przetargu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?