O rozmachu trzeba raczej zapomnieć. W radomskiej kasie na inwestycje zostanie zdecydowanie mniej pieniędzy. Jeśli ostatecznie miasto zdecyduje się budować obwodnicę południową, to na inne zadania zostanie niewiele.
Prezydent Andrzej Kosztowniak do 15 listopada musi przedłożyć projekt budżetu Radzie Miejskiej. W ostatni czwartek rozmawiał z radnymi o miejskiej kasie po raz pierwszy. Jak mówią uczestnicy były to raczej "dywagacje filozoficzne", bez większych szczegółów.
CO Z OBWODNICĄ
Ciągle wielką niewiadomą budżetu pozostaje obwodnica południowa Radomia. Potrzeba na nią ponad 140 milionów złotych. Nie w jednym roku oczywiście, ale i tak to największy wydatek miasta w ostatnich latach.
Część radnych jest zdania, że na tak wielką budowę nas nie stać. Co na to odpowiedzialny za inwestycje wiceprezydent Radomia Igor Marszałkiewicz?
- Bardzo bym chciał, żeby obwodnica była budowa - mówi Igor Marszałkiewicz. - To ważna dla rozwoju Radomia droga.
Marszałkiewicz jednak nie przesądza, co z nią będzie. Przekonujem, że wszystko zależy od możliwości radomskiego budżetu, a decyzja zapadnie do 15 listopada. Co do tego czasu zmieni się w stanie radomskiej kasy?
- Wydziały finansowe zliczają wydatki, do 15 listopada będziemy wszystko wiedzieć - przekonuje.
SENSACYJNE ROZMOWY
Przy nadal niepewnej budowie obwodnicy radni i prezydent mocno liczą na wsparcie z budżetu państwa. Niektórzy twierdzą, że od niego trzeba uzależnić rozpoczęcie prac.
- Potrzebny jest lobbing na rzecz miasta. Jest dziś jeszcze minister, wkrótce marszałek sejmu Ewa Kopacz i Stanisław Karczewski kandydat Pis na wicemarszałka senatu. Po ich patronatem powinna działać ta grupa lobbingowa - uważa Jakub Kowalski, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
JAKIE INWESTYCJE?
Co jeszcze uda się zbudować w przyszłym roku? Na pewno muszą się znaleźć pieniądze na rozpoczętą już ulicę Mieszka I i ulice w strefie Łucznik.
- Jeśli zdecydujemy się na obwodnicę południową to z większości innych zadań w 2012 roku będziemy musieli zrezygnować - mówi enigmatycznie Igor Marszałkiewicz. - Ile jest pieniędzy na inwestycje nie powiem, bo to pytania do miejskiego skarbnika.
Bardziej rozmowny jest Wiesław Wędzonka z Platformy Obywatelskiej.
- Zapytałem o inwestycje podczas spotkania z prezydentem. Usłyszałem, że będzie na nie 80 milionów, z tego 30 milionów trzeba będzie pożyczyć - zdradza Wiesław Wędzonka.
Jak mówi to były jedyne cyfry, które padły podczas spotkania. Radni nie dowiedzieli się, jakie wydatki planuje miasto, ani jakie są dochody.
- To były filozoficzne rozważania o budżecie - podsumowuje Wiesław Wędzonka.
Mówią radni
Kazimierz Woźniak, klub Radomianie Razem i Kocham Radom:
- Trudno dziś mówić o budżecie, kiedy nie widzieliśmy jeszcze jego projektu. Rozmawialiśmy o priorytetach, nie o konkretach. Zgodziliśmy się, że nie możemy zdejmować pieniędzy z opieki społecznej i, że powinniśmy je znaleźć dla naszego szpitala. Co do obwodnicy, może to nie jest teraz najważniejsza inwestycja, ale już ponieśliśmy wydatki choćby na wykup gruntów więc chyba powinniśmy ją budować i szukać wsparcia z budżetu państwa.
Jakub Kowalski, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości:
- Przedstawiciele wszystkich klubów rozmawiali o kierunkach i sferach budżetu, w których oszczędzać można i takie, gdzie nie powinno się tego robić. Z tego, co wiem prezydent przygotowuje dwa warianty projektu, optymistyczną i pesymistyczną. To, która będzie obowiązującą zależy od wskaźników budżetu państwa wiemy przecież, że on jest teraz przebudowywany. Nie wiadomo na jakie pieniądze możemy liczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
