Teoretycznie Rada Miejska może przegłosować budżet Radomia jeszcze do 31 stycznia. Później plan finansowy przygotuje Regionalna Izba Obrachunkowa. - Mogę zwołać kolejną sesję, ale po co? Prezydent nie ma w Radzie większości do uchwalenia budżet Radomia - mówi Dariusz Wójcik, przewodniczący radomskiej Rady Miejskiej z Prawa i Sprawiedliwości.
Rozsypała się koalicja
Na nieszczęście rządzącej w Radomiu Platformy Obywatelskiej, przewodniczący ma rację. Podczas posiedzenia 18 grudnia budżet przepadł, bo klub radnych Platformy opuścili Katarzyna Pastuszka - Chrobotowicz oraz Marcin Kaca i oboje byli przeciw uchwale budżetowej. Od głosu zaś wstrzymał się jedyny w Radzie radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jan Pszczoła.
Przeciw oczywiście zagłosował cały klub Prawa i Sprawiedliwości oraz radny niezależny Andrzej Sobieraj. Chociaż podobno rządzący liczyli na jego wstrzymanie się od głosu, tym bardziej, że w ostatniej chwili do projektu zostało wprowadzone 900 tysięcy złotych na realizację filmu „Klecha” o księdzu Romanie Kotlarzu. Od tego radny Sobieraj uzależniał swoje głosowanie nad budżetem. Poza Platformą budżet poparło dwóch radnych Wspólnoty Samorządowej: Leszek Pożyczka i Ryszard Fałek oraz Kazimierz Woźniak z Radomian Razem.
QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie?
Sojusz gra o wpływy
Tak rozsypała się nieformalna większość, na jaką prezydent Radosław Witkowski z Platformy mógł liczyć przez ostatnie trzy lata. Jej odbudowa nie będzie łatwa, choć rozmowy już trwają. - W polityce wszystko jest możliwe - mówił Rafał Rajkowski, szef radomskiej Platformy Obywatelskiej, niedługo po przegranym głosowaniu nad budżetem.
Na telefon od rządzących czekał między innymi Marcin Dąbrowski, szef radomskiego Sojuszu. Nieoficjalnie wiadomo, że negocjacje już się odbywały. Partia ma swoje pomysły na zmiany w projekcie budżetu, ale i większe ambicje.
- Każda partia chce mieć realny wpływ na zarządzanie miastem - przyznał w rozmowie z nami Marcin Dąbrowski.
Sojusz nie chce się zgodzić między innymi na to, aby miasto współfinansowało „Klechę”, ale chodzi też o sprzeciw wobec planów zwężenia fragmentu ulicy Narutowicza, co w planach mają miejscy drogowcy.
Co zrobi radna Wróbel?
Głos lewicy jest ważny, ale to jeden głos. Podczas głosowania z 18 grudnia 13 radnych było za budżetem i 13 zagłosowało przeciw, a jeden głos był wstrzymujący. Na posiedzeniu nie było radnej Katarzyny Wróbel, która należy do klubu Prawa i Sprawiedliwości. Radna przedstawiła zwolnienie lekarskie. Nie po raz pierwszy była zresztą chora w czasie ważnych głosowań. Po ostatniej sesji została zawieszona w prawach członka klubu PiS do czasu wyjaśnienia tej sprawy. Warto przypomnieć, że
Katarzyna Wróbel startowała do Rady jako kandydatka Wspólnoty Samorządowej. Przynajmniej część członków tego ugrupowania jest mocno skonfliktowana z Prawem i Sprawiedliwością. Z klubu tej partii wystąpili przecież radni Fałek i Pożyczka. Czy na kolejnym posiedzeniu budżetowym radna Wróbel się pojawi i jak zagłosuje?
W poświątecznym tygodniu mają się odbywać kolejne rozmowy w sprawie budżetu miasta na 2018 rok.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: Budżet Radomia 2018 - opinia Dariusza Wójcika (PiS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
