Ogień pojawił się o godzinie 3 w nocy z soboty na niedzielę w jednym z domów jednorodzinnych przy ulicy Paryskiej w Radomiu. Dziewczynki w wieku 10 i 13 lat przebywały w tym czasie same w swoim pokoju na piętrze domku jednorodzinnego.
SAME WEZWAŁY STRAŻ
Rozespane nastolatki zachowały przytomność umysłu i zadzwoniły na straż pożarną.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 3.04 - relacjonuje Paweł Frysztak, rzecznik radomskiej straży pożarnej. - Szybko uporaliśmy się z pożarem. Paliły się dwa krzesła, dywan i stół, nadpalone i osmolone były też inne sprzęty. Pokój był zadymiony. Przeszukaliśmy dom, oprócz dzieci nikogo w nim nie było.
Dziewczynki lekko podtrute dymem trafiły do szpitala na obserwację. Ich życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo.
SĄSIEDZI W SZOKU
- To była dosłownie chwila - mówił nam pan Maciej, sąsiad dziewczynek. - Zaledwie kilkanaście minut wcześniej z domu wyszła ich opiekunka. Matka była już w drodze do domu.
Jak dodaje mężczyzna, na szczęście nic poważnego się nie stało.
- Wystarczyło dosłownie kilkanaście minut, dobrze, że dziewczynki się obudziły i wezwały pomoc - dodaje. - Uratowały swoje życie i dom rodziców. Strach pomyśleć, co by było jakby się nie obudziły. Z tego, co wiem to pożar wybuchł od kominka w pokoju.
Straż Pożarna ustala przyczyny pożaru, a policja próbuje się dowiedzieć, dlaczego niepełnoletnie dzieci zostały same w domu.
- Ustalamy, dlaczego dziewczynki przebywały same - poinformował nas Rafał Jeżak z biura prasowego Komendy Miejskiej w Radomiu. - Ich matka dostała wezwanie na komendę w celu złożenia wyjaśnień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?