* Dwa lata z rzędu chciałeś, żeby wygrywał Jadar. A teraz?
Jarosław Macionczyk: - Teraz jestem z drugiej strony siatki i chcę, żeby w tym sezonie wygrał Trefl. Mimo, że mam do Jadaru duży sentyment, zawsze chcę, żeby wygrywała drużyna, w której gram ja.
* Pokusisz się o wskazanie faworyta?
- Nie chcę się bawić we wskazywanie faworytów, bo jest to różnie odbierane. To sport i wygra lepszy.
* Nie będą to łatwe pojedynki?
- Spodziewam się ostrej walki, nawet więcej, wielkiej bitwy. Nie ważne, czy rywalizacja rozstrzygnie się w trzech, czy w pięciu meczach, każdy z nich będzie według mnie bardzo zacięty. Każda z drużyn da z siebie wszystko, bo to najważniejsze mecze sezonu.
* Pod koniec rundy zasadniczej mieliście "zadyszkę", przytrafiło się wam kilka porażek. Czy to już za wami?
- Po wynikach spotkań z Gorzowem widać, że chyba nam to minęło. Faktycznie wyglądało to na spadek formy, ale byliśmy po ciężkich treningach, które miały nas przygotować do finału. Wszyscy są gotowi do gry.
* Wspomniałeś, że darzysz Jadar sentymentem. Będziesz chciał pokazać się w Radomiu z jak najlepszej strony?
- Jadar był i jest ważnym klubem w mojej karierze. Mam w Radomiu mnóstwo znajomych. Ale nie mam zamiaru nic udowadniać i stawać na głowie. Chce po prostu dobrze zagrać.
* Dziękuję za rozmowę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?