Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cerrad Czarni - Cuprum Lubin. Wypowiedzi po spotkaniu

Michał Nowak
Michał Nowak
Bardzo dobry mecz rozegrali siatkarze Cerradu Czarnych Radom. Podopieczni trenera Roberta Prygla trenera nie stracili seta i zbliżyli się do Cuprum w tabeli na dystans pięciu punktów.
Bardzo dobry mecz rozegrali siatkarze Cerradu Czarnych Radom. Podopieczni trenera Roberta Prygla trenera nie stracili seta i zbliżyli się do Cuprum w tabeli na dystans pięciu punktów. Szymon Wykrota
W sobotę Cerrad Czarni pokonali Cuprum Lubin 3:0. Radomianie byli zadowoleni ze swojej gry w tym spotkaniu i ze zdobycia kompletu punktów.

Cerrad Czarni zdobyli komplet punktów w starciu z Cuprum, dzięki czemu zmniejszyli stratę do zespołu z Lubina do pięciu punktów. Podopieczni trenera Gheorghe Cretu zajmują obecnie szóstą lokatę w tabeli. Radomianie dzięki trzem punktom zdobytym w sobotę, wciąż mają jeszcze szansę ich dogonić.

- Zachowaliśmy szansę walki o szóstą pozycję na koniec fazy zasadniczej. To było dla nas wyjątkowo ważne spotkanie i jestem dumny ze swojej drużyny, że tak zdecydowanie wygraliśmy - powiedział po meczu Wojciech Żaliński, kapitan Cerradu Czarnych.

W drugim secie radomianie przegrywali już 16:20, ale zdołali odwrócić losy tej odsłony i rozstrzygnąć ją na swoją korzyść.

- Myślę, że ta końcówka drugiej partii dodała nam jeszcze więcej pewności siebie i jeszcze bardziej uwierzyliśmy w siebie - zaznaczył Robert Prygiel, szkoleniowiec radomskiej drużyny.

- Tydzień temu w Gdańsku przegraliśmy seta prowadząc kilkoma punktami, tym razem to my byliśmy gorą w podobnej sytuacji. Na pewno takie powroty są kluczowe - dodał Wojciech Żaliński.

Dwa pierwsze sety rozstrzygały się w końcówkach, na przewagi. W trzecim radomianie mieli już większą przewagę.

- Myślę, że był to dobry mecz, stojący na wysokim poziomie. Drużyna z Lubina dobrze przyjmowała, broniła. Grzegorz Łomacz to bardzo dobry zawodnik i przeciwko takiemu rozgrywającemu gra się bardzo ciężko. Jednak próbowaliśmy ich odrzucić od siatki i to się udawało, mieli przyjęcie na trzeci czy czwarty metr. Może nie mieliśmy tym razem tak wiele bloków jak w ostatnich meczach, ale notowaliśmy sporo wybloków, które pomagały wyprowadzać kolejne akcje - ocenił Robert Prygiel.

- To nie było łatwe spotkanie, ale był to chyba nasz najlepszy występ w tym sezonie we własnej hali. Przeciwnik był mocny, to zespół, który najmocniejszym urywał punkty. Dla nas to bardzo wartościowe zwycięstwo - wyjaśnił Wojciech Żaliński.

Drugi mecz z rzędu w wyjściowym składzie rozegrał atakujący Jakub Ziobrowski, który zaprezentował się z bardzo dobrej strony i zgarną statuetkę najlepszego zawodnika spotkania.

- Cieszę się, że trener mi zaufał i dał mi szansę. Do tej pory pełniłem rolę zmiennika. Udowodniłem sobie, że stać mnie na to, aby w tej lidze grać na najwyższym poziomie. Rywalizacja z Bartkiem Bołądziem na treningach jest bardzo zacięta, ale to jest tylko z korzyścią dla całej drużyny. Ta statuetka to fajny dodatek, ale nie popadam w jakąś euforię - zaznaczył Jakub Ziobrowski.
Swojego kolegę z drużyny chwalił Wojciech Żaliński.

- Do tej pory Kuba miał zbyt wiele okazji do zaprezentowania się na parkiecie, ale gwarantuję, że na treningach robił wszystko, aby grać. Bartek do tej pory był niepodważalnym pierwszym atakującym, teraz Kuba dostał szansę. Zapewniam, że rywalizacja między tymi zawodnikami na treningach jest naprawdę fajna, a to tylko dodatkowa korzyść dla drużyny - skomentował kapitan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie