Cerrad Czarni Radom chcą grać jak najdłużej (wideo)

- Chcemy, aby rywalizacja trwała jak najdłużej - zapewnia Paweł Filipowicz, libero radomian.

Cerrad Czarni Radom, jako jedyna drużyna, która odpadła w ćwierćfinale Pucharu Polski, zdołała "urwać" seta wyżej notowanemu rywalowi. Czy w ćwierćfinale siatkarskiej ekstraklasy radomianie okażą się jedyną drużyną, która zdoła wygrać przynajmniej jeden mecz z faworytem?

- Gramy z trzecią drużyną Europy. Wiemy, że nie będzie łatwo - przyznaje Paweł Filipowicz. - Ale postaramy się walczyć, wygrać seta, może dwa, może cały mecz. Mamy nadzieję, że uda się im postawić i sprawić niespodziankę. Będziemy się starać o to, aby wygrać mecz w piątek i przedłużyć walkę o miejsce w "czwórce" przynajmniej do soboty.

Radomianie solidnie trenują. Jak zapewniają, robią to, aby w piątek wypaść jak najlepiej. Dziś nie wiedzą, który z zawodników znajdzie się w wyjściowym składzie. Filipowicz rywalizuje o miejsce z Adamem Kowalskim.

- Od początku sezonu rywalizujemy z Adamem, ale myślę, że to z pożytkiem dla nas i całej drużyny. O tym, który z nas wyjdzie na boisko zadecyduje trener Rober Prygiel - mówi Filipowicz.

Telewizja Polsat Sport zaplanowała transmisję z piątkowego meczu Czarnych oraz w przypadku zwycięstwa radomian, także z sobotniego. Zmieniona została jednak godzina rozpoczęcia ewentualnego czwartego spotkania play off. Jeśli dojdzie do czwartego pojedynku Czarnych z Jastrzębskim rozpocznie się on w sobotę, 29 marca o godz. 20. Jeśli w piątek wygrają radomianie, bezpośrednio po meczu rozpocznie się sprzedaż biletów na sobotni pojedynek.

- Bardzo liczymy na wsparcie kibiców - przyznaje Robert Prygiel, trener Czarnych. - Dlatego prosimy, nie planujcie nic na sobotni wieczór. Wierzę, że będziecie potrzebni nam, w miejskiej hali, na czwartym meczu z Jastrzębskim Węglem.