- Przed sezonem chyba nikt się tego nie spodziewał - mówi Robert Prygiel, trener Czarnych. - To, że osiągnęliśmy pierwszy cel, nie oznacza, że nie wyznaczymy sobie kolejnego. Nie zamierzamy poprzestać na miejscu w "ósemce". Teraz będziemy grać, na przysłowiowym luzie, bez żadnej presji.
Do zakończenia rundy zasadniczej w siatkarskiej ekstraklasie pozostały trzy kolejki spotkań. Czarni już zapewnili sobie miejsce w pierwszej "ósemce", która walczyć będzie o medale mistrzostw Polski. Zwycięstwo 3:0 w starciu z drugim beniaminkiem, BBTS Bielsko-Biała dało im komplet punktów. Dzięki temu, nad ósmym aktualnie zespołem w tabeli ekstraklasy, Transferem Bydgoszcz mają aż 12 punktów przewagi. To oznacza, że jedynym zespołem, który ma szansę wyprzedzić podopiecznych Prygla jest zajmująca siódme miejsce ekipa AZS Politechniki Warszawskiej.
- Przed sezonem chyba nikt się nie spodziewał, że na trzy kolejki przed zakończeniem rundy będziemy pewni gry w play off. To był nasz cel. Jesteśmy w play off, mamy szóste miejsce, ale to nie oznacza, że zamierzamy na tym poprzestać - zapewnia Prygiel. - To zasługa zawodników, kibiców, sponsorów, działaczy, jednym słowem całego środowiska, któremu chciałbym serdecznie podziękować.
Czarni w trzech ostatnich kolejkach zagrają z ubiegłorocznymi medalistami mistrzostw Polski. Już w środę zmierzą się z Jastrzębskim Węglem, brązowymi medalistami mistrzostw Polski. W niedzielę, we własnej hali podejmować będą wicemistrzów kraju, ZAK SA Kędzierzyn-Koźle. Na zakończenie rundy zasadniczej zagrają w Rzeszowie z mistrzami Polski, Asseco Resovią Rzeszów.
- Wiemy, z kim się zmierzymy. To czołowe drużyny naszej ligi. Ale my będziemy już grać bez żadnej presji, na przysłowiowym luzie. Pokazaliśmy, że w meczach, w których nie jesteśmy faworytem, gramy znacznie lepiej - przypomina trener radomian.
Czarni do piątej drużyny, AZS Indykpol Olsztyn tracą pięć punktów. Czwarty obecnie w tabeli ZAK SA Kędzierzyn-Koźle ma siedem punktów przewagi nad radomianami. Czy zespół beniaminka stać na walkę o wyższe miejsca?
- Nieco żartobliwie ocenie nasze szanse tak. Liczymy na to, że Jastrzębski Węgiel, opromieniony awansem do finału Ligi Mistrzów może nas zlekceważyć, ZAK SA Kędzierzyn-Koźle, który gra w przysłowiową kratkę, nie zagra najlepszego meczu w sezonie, a w hali w Rzeszowie wszystko się może zdarzyć - kończy szkoleniowiec Czarnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?