Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cerrad Czarni Radom po czterosetowym boju przegrali z PGE Skrą Bełchatów

Martin Nowak
Martin Nowak
Cerrad Czarni Radom ambitnie walczyli, ale przegrali z PGE Skrą Bełchatów 1:3.
Cerrad Czarni Radom ambitnie walczyli, ale przegrali z PGE Skrą Bełchatów 1:3. Tadeusz Klocek
W ostatnim meczu w tym roku Cerrad Czarni Radom przegrali we własnej hali z PGE Skrą Bełchatów 1:3. Zespoły PlusLigi czeka teraz trzytygodniowa przerwa.

Cerrad Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów 1:3 (21:25, 21:25, 26:24, 23:25)
Cerrad Czarni: Kampa 2, Bołądź 3, Żaliński 13, Szalpuk 10, Pliński 9, Grzechnik 8, Majstorović (libero) oraz Kowalski (libero), Szczurek, La Cavera 9, Grobelny 4
PGE Skra: Uriarte 5, Wlazły 15, Winiarski 8, Conte 26, Kłos 5, Wrona 10, Piechocki (libero) oraz Marechal 2, Gromadowski, Milczarek (libero)
Sędziowie: Agnieszka Michlic i Jacek Broński
MVP: Facundo Conte (PGE Skra Bełchatów)

Nie po raz pierwszy okazało się, że hala Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji jest zbyt mała, aby pomieścić wszystkich kibiców, którzy chcą obejrzeć zmagania drużyn w siatkarskiej ekstraklasie. W sobotni wieczór trybuny ponownie pękały w szwach, a od samego początku panował straszny tumult.

Odskoczyli w końcówce

Mecz rozpoczął skutecznym atakiem z drugiej linii Artur Szalpuk. Pierwsze akcje to wymiana ciosów. Przy stanie 3:3 skutecznie na siatce odnalazł się Daniel Pliński, a chwilę później asa serwisowego posłał Bartłomiej Grzechnik i było 5:3. Szybko jednak bełchatowianie doprowadzili do remisu po skutecznym bloku na Szalpuku (6:6).

Już przy stanie 8:7 trener Migiel Falasca wykorzystał obie przysługujące mu w tym secie wideoweryfikacje. W obu przypadkach szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów pomylił się w ocenie, przez co w dalszej fazie odsłony otwarcia nie mógł już korzystać z tego udogodnienia. Trzy kolejne akcje należały do gości. Najpierw skutecznie zaatakował Mariusz Wlazły, a potem bełchatowianie zaliczyli dwa punktowe bloki (8:10) i o czas poprosił trener Raul Lozano. Niemoc gospodarzy przełamał skutecznym atakiem po rękach Wojciech Żaliński, który chwilę później efektownie zatrzymał Wlazłego i ponownie był remis (10:10). „Wojskowi” ponownie wyszli na prowadzenie po bloku Daniela Plińskiego na Karolu Kłosie (14:13).

Tuż po drugiej przerwie technicznej w polu serwisowym pojawił się Patryk Szczurek, który swoją zagrywką trafił Facundo Conte, a akcję atakiem z przechodzącej zakończył Żaliński (17:15). Błyskawicznie jednak Skra odrobiła straty i wyszła na prowadzenie po ataku Wlazłego (17:18). Chwilę później zablokowany został Bołądź i szkoleniowiec „wojskowych” poprosił o drugą w tym secie przerwę (18:20). W końcówce Cerrad Czarni nie mogli znaleźć sposobu na rywali, którzy pewnie podążali po zwycięstwo w partii otwarcia. Kontratak wykorzystał Michał Winiarski, w ataku pomylił się Szalpuk i było 20:24. Skra zakończyła tę odsłonę skutecznym blokiem na Bołądziu.

Zmiana atakującego

Po skutecznym ataku Conte było 1:3 w drugiej partii. Trener Lozano szybko zdecydował się na zmianę atakującego i za Bołądzia wprowadził Zacka La Caverę. Chwilę później zagrywkę Conte w trybuny przyjął Żaliński i argentyński trener Cerradu Czarnych wykorzystał pierwszą w tym secie przerwę (2:5). Radomianom gra w tym fragmencie meczu wyraźnie się nie układała. Andrzej Wrona zaliczył asa serwisowego i było już 3:8. „Wojskowi” zaczęli jednak mozolnie odrabiać straty. Zatrzymany na prawym skrzydle został Wlazły i strata wynosiła już tylko dwa „oczka” (7:9). Asa serwisowego chwilę później dołożył Lukas Kampa i było już 9:10.

Niestety, jak szybko radomianie łapali kontakt punktowy z rywalem, tak szybko Skra odskakiwała ponownie na dystans trzech punktów (10:13, 13:16). Gospodarze nie byli w stanie doprowadzić choćby do remisu, a inicjatywa wciąż była po stronie bełchatowian, którzy grali bardzo konsekwentnie i wykorzystywali każdy błąd miejscowych, a tych było niestety sporo. Trener Lozano próbował odmienić losy seta, na boisku pojawił się Igor Grobelny. Błąd dotknięcia siatki popełnił La Cavera było już 18:23. Gospodarze nie złożyli jednak broni. Po ofiarnej akcji w obronie i ataku Szalupka zmniejszyli nieco dystans, a chwilę później dołożyli do tego skuteczny blok (21:23). Piłkę setową dał Skrze Wrona. Goście wykorzystali ją od razu zatrzymując Szalpuka.

Na przewagi

Trzeciego seta Cerrad Czarni rozpoczęli od skutecznego ataku Żalińskiego i efektownego bloku Szalpuka na Wlazłym (2:0). Tę nieznaczną przewagę miejscowi utrzymywali w kolejnych minutach gry, na pierwszą przerwę techniczną schodząc przy wyniku 8:6. Z flotem Bartłomieja Grzechnika nie poradzili sobie przyjmujący z Bełchatowa i było 9:6, a o czas poprosił trener Falasca.

Po trzydziestosekundowej przerwie bełchatowianie błyskawicznie odrobili stratę. Skuteczny blok na La Caverze dał im remis 10:10, a Conte chwilę później wyprowadził gości na prowadzenie. W tym fragmencie gry w polu serwisowym dobrze spisywał się Nicolas Uriarte, który w kolejnej akcji trafił zagrywką Szalupka (10:12). „Wojskowi” nie byli natomiast skuteczni w ataku, mieli problemy w przyjęciu, co tylko napędzało przyjezdnych. Na szczęście jednak Cerrad Czarni w porę przełamali tę niemoc (14:14) i gra się wyrównała, ale oba zespoły nie wystrzegały się błędów własnych.

Przy stanie 17:17 Szalpuk skończył piłkę przechodzącą, a potem zatrzymał Wlazłego i było 19:17, ale Skra szybko doprowadziła do remisu (19:19). W kolejnych minutach trwała wymiana ciosów. Kampa „ustrzelił” serwisem Kacpra Piechockiego, dzięki czemu Cerrad Czarni ponownie odskoczyli (23:21). Niemiecki rozgrywający jednak potem za darmo oddał punkt rywalom, a chwilę później zablokowany został Żaliński (23:23). Emocji w końcówce nie brakowało, a „wojskowi” wygrali tę partię po autowym ataku Marcela Gromadowskiego i pozostali w grze o zwycięstwo w tym spotkaniu.

Czerwona kartka

Kiedy sędzina Agnieszka Michlic odgwizdała błąd odbicia Wlazłemu, bełchatowianie ruszyli do niej z pretensjami. Arbiter jednak szybko utemperowała gości pokazując Conte czerwoną kartkę, co oznaczało dodatkowy punkt dla radomian (3:2). Kolejne dwie akcje to skuteczne ataki Żalińskiego i o czas poprosił szkoleniowiec Skry. W kolejnych minutach gra się wyrównała.

Dynamiczna sytuacja

Niestety od stanu 9:8 radomianie stracili pięć oczek z rzędu (9:13). Mnożyły się błędy, szczególnie w przyjęciu zagrywki. Skra natomiast złapała swój rytm gry i utrzymywała wypracowaną przewagę. Conte obił blok i było 12:15. Cerrad Czarni złapali punktowy kontakt z rywalem po tym jak Grobelny obił ręce gości (16:17). W następnej akcji zatrzymany został Michał Winiarski, potem Wlazły i gospodarze wyszli na prowadzenie 18:17, a o czas poprosił Falasca. Po przerwie asem serwisowym popisał się Żaliński. Sytuacja na boisku była jednak bardzo dynamiczna i trzy kolejne akcje należały do Skry (19:20).

Skuteczny blok na Conte pozwolił „wojskowym” wrócić do minimalnej przewagi (22:21). Nie trwało to długo. As serwisowy Uriarte dał bełchatowianom piłkę meczową (22:24). Kolejną zagrywkę posłał jednak w aut, podobnie jak chwilę później Grobelny i mecz zakończył się zwycięstwem PGE Skry 3:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie