Cerrad Czarni Radom wygrali w sparingu z AZS Politechniką Warszawską

Więcej o prezentacji - TUTAJ

W środowy wieczór po prezentacji zespołu, Cerrad Czarni Radom w meczu sparingowym zmierzyli się z AZS Politechniką Warszawską. W drużynie gospodarzy nie mógł zagrać Jakub Zwiech, który nabawił się lekkiego urazu. W wyjściowym składzie Cerradu Czarnych znaleźli się zarówno Lukas Kampa jak i Artur Szalpuk, którzy występowali na zakończonych niedawno mistrzostwach Europy. Obaj dołączyli do drużyny w poniedziałek, dlatego nic dziwnego, że w kilku sytuacjach było widać jeszcze brak zgrania.

Po stronie Politechniki zaprezentowali się między innymi Paweł Zagumny, który prowadził grę WKS-u Czarnych przed kilkunastoma laty. Zagrali także inni zawodnicy związani niegdyś z radomską siatkówką tacy jak Paweł Mikołajczak, Jakub Radomski, Łukasz Łapszyński. Pierwsze akcje należały do gospodarzy. Radomianie szybko odskoczyli na cztery punkty (6:2). Po dobrym ataku Michała Filipa warszawianie doprowadzili jednak do remisu 10:10. Kolejne akcje to wyrównana walka z obu stron. W końcówce przewagę osiągnęli podopieczni trenera Jakuba Bednaruka, którzy mieli pierwszą piłkę setową po popsutej zagrywce przez Wojciecha Żalińskiego. Radomianie walczyli jeszcze w końcówce, ale ostatecznie w partii otwarcia ulegli rywalom do 23 po ataku Pawła Halaby.

Początek drugiej odsłony przypominał to co działo się kilkanaście minut wcześniej. Tym razem jednak Cerrad Czarni nie oddali prowadzenia. Po skutecznym bloku Michała Ostrowskiego było już 17:14. W końcówce co prawda podopieczni trenera Jakuba Bednaruka zdołali doprowadzić do remisu po punktowym bloku (24:24), ale dwie kolejne akcje należały już do radomian. Adam Kowalski w efektowny sposób wybronił atak po prostej Filipa, a Bartłomiej Bołądź atakiem z drugiej piłki umieścił piłkę w boisku czym doprowadził do remisu 1:1 w setach.

Po serii dobrych zagrywek Michała Ostrowskiego, siatkarze z Radomia wyszli na trzypunktowe prowadzenie (7:4). Ten stan nie utrzymywał się jednak zbyt długo (10:11). Kilka chwil później po efektownym bloku Artura Szalpuka i Michała Ostrowskiego na Michale Filipie radomianie prowadzili 16:14. Ta minimalna przewaga utrzymała się do ostatnich fragmentów tej odsłony, którą skutecznym atakiem po skosie zakończył Wojciech Żaliński.

Nieznaczne prowadzenie siatkarze Politechniki utrzymywali praktycznie przez całą czwartą partię. Warto wspomnieć akcję przy stanie 15:19, kiedy to niezwykle efektownym atakiem w trzeci metr na czystej siatce popisał się Bartłomiej Bołądź. Był to typowy siatkarski "gwóźdź". W końcówce podopieczni trenera Raula Lozano doprowadzili do remisu 23:23. Końcówka była niezwykle zacięta, ale po autowym ataku Artura Szalpuka warszawianie wygrali do 25.

Zwycięzcę tego pojedynku wyłonił więc tie-break. W decydującej odsłonie miejscowi szybko osiągnęli lekką przewagę. Drużyny zmieniały strony przy stanie 8:5 po autowym serwisie Jakuba Kowalczyka. Dobrze dysponowany tego dnia był Michał Filip, który popisywał się mocnymi i skutecznymi atakami. Po jednym z nich było 11:13. Chwilę później zagrywkę zepsuł Lukas Kampa i rywale mieli piłkę meczową. Radomianie jednak nie dali za wygraną, a dobrze spisujący się atakujący AZS-u w decydujących momentach trzykrotnie został zablokowany i to Cerrad Czarni wygrali 3:2.

Cerrad Czarni Radom - AZS Politechnika Warszawska 3:2 (23:25, 26:24, 25:22, 25:27, 16:14)
Cerrad Czarni: Bołądź, Ostrowski, Pliński Żaliński, Kampa, Szalpuk, Kowalski (libero) oraz Szczurek, La Cavera, Zbierski
AZS: Zagumny, Halaba, Lemanski, Świrydowicz, Filip, Łapszyński, Olenderek (libero) oraz Mikołajczak, Radomski, Samica, Kowalczyk.