Cerrad Czarni zmierzą się u siebie z Lotosem Treflem. W sobotę "Echo Czarnych"

Radomianom nie wiedzie się najlepiej w tym sezonie. Po siedmiu rozegranych meczach mają na swoim koncie zaledwie siedem punktów i okupują bardzo odległą, 14. pozycję w tabeli rozgrywek PlusLigi. Drużyna Cerradu Czarnych dotychczas wygrała jedynie dwa mecze: przeciwko AZS Częstochowa oraz Espadonowi Szczecin. Musiała uznać wyższość BBTS Bielsko-Biała, Effectora Kielce, ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Asseco Resovii Rzeszów i PGE Skry Bełchatów.

- Za nami już te najtrudniejsze mecze. Starcia z medalistami poprzedniego sezonu zawsze są ciężkie. Zdarzają się oczywiście niespodzianki, takie jak w meczu Katowic z Rzeszowem, ale wpadki czołowych zespołów są wielką rzadkością. Cieszę się, że te pojedynki są już za nami. Nasze morale oczywiście nie urosło po meczach z potentatami, ale teraz mamy terminarz wcale niełatwy, ale mecze z przeciwnikami, z którymi można, a nawet trzeba szukać punktów - mówi Wojciech Żaliński, kapitan Cerradu Czarnych Radom.

Pierwszy z serii tych spotkań już dziś w hali w Radomiu. Cerrad Czarni podejmą siódmy w tabeli Lotos Trefl Gdańsk, który zgromadził 13 punktów i ma na koncie pięć zwycięstw i trzy porażki.

To jednak ekipa z Pomorza będzie faworytem sobotniego pojedynku.

- Patrząc przez pryzmat tabeli, to każdy nasz najbliższy rywal będzie faworytem pojedynku z nami. Nasze miejsce w tabeli mówi samo za siebie. Nie da się ukryć, że my po swojej stronie mamy więcej meczów, o których chcielibyśmy zapomnieć, ale jakieś fragmenty dobrej gry też się pojawiły i mam nadzieję, że w sobotę zaprezentujemy się z dobrej strony - zaznacza przyjmujący Cerradu Czarnych.

Szersza zapowiedź pojedynku Cerrad Czarni - Lotos Trefl Gdańsk w dodatku "Echo Czarnych", który zostanie dołączony do sobotniego (19 listopada) wydania "Echa Dnia". Tam też o akcji oddawania szpiku, którą wspiera radomski klub.