Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Chcę obudzić kulturę w Radomiu. Rozmowa z Małgorzatą Potocką, dyrektor Teatru Powszechnego w Radomiu

Łukasz Kościelniak
Łukasz Kościelniak
Małgorzata Potocka obowiązki dyrektora Teatru Powszechnego imienia Jana Kochanowskiego w Radomiu pełni od 1 września 2020 roku.
Małgorzata Potocka obowiązki dyrektora Teatru Powszechnego imienia Jana Kochanowskiego w Radomiu pełni od 1 września 2020 roku. Archiwum / Teatr Radom
Jej nominacja na stanowisko dyrektora Teatru Powszechnego w Radomiu była sporą niespodzianką. Osoba tak znana w naszym kraju miała być szansą dla placówki na rozwój. Nikt jednak nie przewidział sytuacji z koronawirusem i tego, jak wpłynie ona na branżę artystyczną. Jak sama mówi, nie załamała się i postanowiła działać. Małgorzata Potocka w rozmowie z nami opowiedziała o swojej pracy i życiu prywatnym.

Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE

Obowiązki dyrektora radomskiego teatru pełni Pani już od ponad półtora roku. Wiele przez ten czas się wydarzyło. Jak ocenia Pani te miesiące?

- Generał tak naprawdę sprawdza się dopiero w czasie wojny i nam się ta wojna przydarzyła. Myślałam, że będę w luksusowych i spokojnych warunkach prowadziła teatr, a plan, który sobie założyłam, będę krok po kroku realizować. Przez osiem miesięcy działaliśmy zgodnie z założeniami, zapraszaliśmy znanych reżyserów, mieliśmy zaplanowane spektakularne przedstawienia, które chcieliśmy reklamować w skali całego kraju i tym samym zwrócić uwagę na nasz radomski teatr. Niestety, dwa tygodnie przed jedną z ważniejszych premier „Rodzina Ostatnich” Maksyma Gorkiego w reżyserii Antona Malikova przyszła pandemia i musieliśmy odwołać spektakl. Koronawirus spowodował, że większość dyrektorów teatrów po prostu zamarło, przynajmniej na pół roku. Ja nie załamałam się, opracowałam nowy plan działania i ruszyłam do jego realizacji. Swoją działalność przenieśliśmy do sieci, gdzie utworzyliśmy Piątą Scenę Teatru Powszechnego i kręciliśmy serial, w którym znalazły się najpiękniejsze sceny z dramatów światowych. To był bardzo dobry sprawdzian również dla aktorów, którzy w ten sposób mogli poznać specyfikę występów telewizyjnych i filmowych. Jako dyrektor postawiłam sobie cel, żeby osoby występujące na scenie cały czas dostawały wypłaty, więc dlatego też postanowiliśmy spróbować działalności w świecie wirtualnym.

Jak układa się Pani współpraca z aktorami, pracownikami teatru i władzami miasta?

- Bardzo dobrze, mamy duże wsparcie i zrozumienie ze strony urzędu miasta. Władze miasta widzą, jak z mapy Polski znikają teatry i instytucje kultury, ponieważ nie są w stanie przetrwać kryzysu, który jest wywołany pandemią. Mamy teraz pomoc rządową, w postaci wsparcia dla kultury, jest ona bardzo skromna, ale trzeba zaznaczyć, że dzięki niej mogliśmy zrealizować kolejne rzeczy i pokryć część strat.

Czy Radom to miasto, które żyje kulturą?

- To bardzo trudne pytanie. Radom jest miastem kultury tylko o tym zapomniał. Tu urodzili się wielcy ludzie których energia tu nadal jest. Trzeba ja tylko obudzić. Jacek Malczewski, Jan Kochanowski, Witold Gombrowicz, Leszek Kołakowski, Maria Fołtyn i Andrzej Wajda oni tu są na zawsze. Należy tylko obudzić ich moc i można by tworzyć miasto wyjątkowe do którego wszyscy chcieliby przyjechać. Miasto wielkich ludzi. Miasto najciekawsze w Polsce. Nie chcę porównywać Radomia do innych miast, ale wierzę w to, że Radom pewnego dnia postawi na kulturę i kultura będzie oczkiem w głowie władzy. Zawsze będę twierdzić, że naród, społeczeństwo czy poszczególne grupy społeczne scala i buduje kultura. Dobrym przykładem jest Lublin – kilka lat temu prezydent miasta mocno postawił właśnie na rozwój kultury, zbudował potrzebną bazę i teraz nie ma dnia, żeby nie było tam koncertu, wernisażu czy innych wydarzeń. Do Lublina się jeździ żeby zobaczyć coś wyjątkowego. Nie jestem tylko dyrektorem teatru, chcę włączyć się w życie tego miasta i mam nadzieję, że moja obecność spowoduje, że Radom bardziej otworzy się na kulturę, instytucje będą miały wspólną ideę promocji miasta. Kultura to rzecz, która promuje miasto i zachęca innych do odwiedzania go. Muszę przyznać, że bardzo zasmuciła mnie informacja o ograniczeniu czy też wstrzymaniu pieniędzy na promocję miasta. Bez spektakularnej promocji nie da się zachęcać do przyjazdu do Radomia. Latem mieliśmy Ulicę Teatralną na Placu Jagiellońskim, projekt cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. To była okazja aby na bilbordach w całej Polsce pojawiło się zaproszenie do Radomia. Mam jednak nadzieję, że w przyszłości będziemy mieli taką szansę.

W ostatnich miesiącach podjęliście też wiele dodatkowych inicjatyw, jak chociażby „Warsztaty dla nauczycieli”.

- Każdy teatr stara się być teraz prawdziwym centrum kulturalnym. To nie tylko miejsce rozrywki, ale również edukacji, rozwijania tak zwanych „ścieżek”, pasji. Teatr może uczyć widzenia świata, postrzegania mediów czy historii. Śladem wielu znaczących teatrów chcę iść w przestrzeń edukacji. Mamy skromne możliwości, bo to wszystko kosztuje, ale mimo wszystko udało nam się zorganizować wspomniane „Warsztaty dla nauczycieli”. Warto jednak wspomnieć, że to niejedyne dodatkowe zajęcia w naszej ofercie, bo tuż po swoim przyjściu we wrześniu 2019 roku zorganizowałam „Warsztaty Międzypokoleniowe” i „Warsztaty dla uczniów”. Był to strzał w dziesiątkę, bo do teatru przychodziły wtedy prawdziwe tłumy. Nauczycieli jest mało, natomiast to oni wpływają i kształtują młodego człowieka. Nie ukrywam, że w przyszłości liczę na wsparcie ze strony miasta, dzięki któremu będę mogła organizować kolejne tego typu zajęcia.

Głośno było o waszej premierze sylwestrowej. „Pomoc domowa” w reżyserii uznanego polskiego aktora, Krzysztofa Dracza została jednak przełożona ze względu na obostrzenia, które będą obowiązywały w Sylwestra. Czy możemy spodziewać się, że w przyszłym roku w radomskim teatrze również pojawią się znane nazwiska ze świata polskiego filmu?

- Spektakl jest już gotowy, ale z wiadomych względów premierę musieliśmy przełożyć. Dobrą wiadomością jest fakt, że online pokażemy spektakl „Dajcie mi tenora”, więc osoby, które chcą spędzić ten dzień z teatrem, będą miały taką możliwość. Jeśli chodzi o „Pomoc domową” to wspaniałą adaptację zrobiła nam pani Krystyna Janda, więc ona również, mam nadzieję nas odwiedzi.
W najbliższym czasie zapraszamy pana Błażeja Peszka, więc myślę, że do Radomia będą przyjeżdżali ciekawi, ambitni reżyserzy, którzy łączą telewizję, kino i teatr, a dodatkowo dają inne „zabarwienie” teatrowi. Dzięki temu skorzystają nie tylko aktorzy, którzy w ten sposób będą mieli okazję poszerzyć swój warsztat, ale również widzowie, którzy będą mogli zobaczyć coś nowego. Chcemy też łączyć różne wydarzenia. Kostiumy do „Pomocy domowej” przygotował pan Tomasz Ossoliński, który jest znanym projektantem mody, w związku z czym pomyślałam, że przy okazji premiery moglibyśmy zorganizować wystawę jego prac.

Jakie plany ma radomski teatr na 2021 rok?

- Nowy Rok zaczynamy z panem reżyserem Błażejem Peszkiem nowe przedstawienie. Będzie to „Wstyd” autorstwa Marka Modzelewskiego. Chcemy zrobić też „Babę-Dziwo”, „Dziady”, przedstawienie muzyczne „Ewa chce spać”, myślimy również o przełożeniu filmów Pedro Almodovara. Wszystko uzależnione jest od tego, ilu widzów będzie mogło przyjść do teatru. Jeśli przez najbliższy rok będziemy mogli wpuszczać jedynie 25 procent widowni to wszystkie drogie przedstawienia będą musiały zostać przełożone. To spowoduje, że skupimy się na sztukach, które będą tańsze w realizacji. Teraz możemy kreślić wstępne plany, natomiast wszystko i tak zweryfikuje sytuacja pandemiczna, dlatego musimy być przygotowani – podobnie jak inne teatry w naszym kraju – na różne warianty. Cały czas będziemy chcieli również rozwijać komunikację internetową, bo to nasze „okno na świat”, które pokazuje co robimy, co się u nas dzieje. Od momentu powstania naszej Sceny Internetowej nasz teatr jest zauważony i dostępny w całej Polsce. W poniedziałek, 21 grudnia opublikowaliśmy kolędę, którą nagraliśmy ze wszystkimi aktorami. Słowa i muzykę do niej skomponował pan Maciej Olbrych, lider zespołu Popkultura. Kolęda jest taneczna, żywa, radosna, więc mamy nadzieję, że przyniesie ona wiele radości wszystkim naszym widzom.

Jak spędzi Pani tegoroczne święta?

- Będą bardzo skromne i intymne. Rodzinnie wyjeżdżamy do domu mojej córki Matyldy na Mazurach, gdzie jest tyle przyrody, lasów, jezior, że zawsze jest pięknie o każdej porze roku. Niestety moja druga córka Weronika nie może przylecieć z Nowego Jorku. Cieszę się, że choć przez te kilka dni będę mogła pobyć ze swoją rodziną. Marzę też o tym, żeby wreszcie porządnie się wyspać.

Czego życzy Pani wszystkim czytelnikom oraz mieszkańcom Radomia?

- Życzę przede wszystkim zdrowia, bo ostatni czas pokazał, że pieniądze szczęścia nie dają i nawet najbogatsi ludzie odchodzą z tego świata. Chrońmy się i dbajmy o siebie, żeby uniknąć zakażenia. Mam wrażenie, że to co dzieje się na świecie to dla nas lekcja filozofii życia. Starajmy się zauważyć kto i co w życiu jest najważniejsze. Życzę też, żeby czas tej pandemii jak najszybciej się skończył i żebyśmy mogli jak najszybciej zobaczyć się w teatrze.

Radom na instagramie

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie