Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcesz być radnym? To płać! Zobacz, ile kosztuje kampania wyborcza

ik
Najwięcej wydadzą liderzy list wyborczych. Finansowa karuzela już się kręci.

Ile na kampanię

Ile na kampanię

Przepisy ograniczają wydatki na kampanię wyborczą. Zależą one od liczby mandatów w okręgach, w których komitet zarejestrował kandydatów oraz liczby mieszkańców w gminach, w których zgłosił kandydatów na prezydentów, burmistrzów, czy wójtów. W Radomiu na jeden mandat przypada 3 tysiące złotych. Jeśli komitety zgłosiły kandydatów we wszystkich okręgach wyborczych, jest ich pięć, kwotę mnoży się przez 28, bo tyle mandatów jest do obsadzenia w radomskiej Radzie Miejskiej. Daje to kwotę 84 tysięcy złotych. Tyle może wydać komitet na promowanie swoich kandydatów. Na kampanię prezydencką w Radomiu można wydać 110 tysięcy złotych. Tu mnoży się liczbę mieszkańców razy 50 groszy. Podobnie jest z wyborami włodarzy w gminach do 500 tysięcy mieszkańców.
W gminach do 20 tysięcy mieszkańców na jeden mandat można wydać 750 zł. Gminy, gdzie jest więcej niż 20 tysięcy mieszkańców na mandat przypada 1 tysiąc złotych. W radach powiatu limit na jeden mandat to 2 tysiące złotych, do sejmiku województwa zaś 5 tysięcy złotych.

Ulotki, plakaty, telewizyjne reklamówki, ogłoszenia w prasie, listy do mieszkańców, spotkania i konwencje wyborcze. Wszystko kosztuje, a bez tego dotarcie do potencjalnych wyborców może być trudne. Sztaby wyborcze dopinają strategie, ale i liczą pieniądze.

NAJDROŻSI LIDERZY

Przedstawicieli największych, radomskich komitetów wyborczych zapytaliśmy, jak radzą sobie z wydatkami. Ile trzeba mieć pieniędzy, żeby kandydować? Odpowiedzi wprost na takie pytanie sztabowcy unikają, jak ognia.

We wszystkich komitetach sami kandydaci muszą pokryć większość wydatków na kampanię. Wiadomo, że najwięcej będą musieli zapłacić liderzy list wyborczych.

- Nie ustaliliśmy jeszcze żadnych kwot - mówi Krzysztof Gajewski, szef komitetu wyborczego "Radomian Razem". - Ale ze składek będziemy finansowali naszą kampanię wyborczą, nie mamy zaplecza partyjnego i pieniędzy z tego źródła. Na pewno osoby z pierwszych, drugich i trzecich miejsc na listach będą wpłacać po kilka tysięcy złotych. Osoby z dalszych miejsc po kilkaset złotych. Ja już wiem, że na swoją kampanię będą musiał wziąć kredyt.

W tysiącach wydatki będą liczyć też liderzy na listach Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jakie pieniądze trzeba zapłacić wprost nikt nie chce powiedzieć.

- Nie jesteśmy bogatą partią - twierdzi Bohdan Karaś. - Nasza kampania będzie dość skromna, ale wyrazista. Gro kosztów poniosą osoby z pierwszych miejsc.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jedynki na listach Sojuszu będą musiały wpłacić na rzecz komitetu wyborczego po trzy tysiące złotych. Osoby z drugich miejsc o tysiąc złotych mniej, a "trójki" po półtora tysiąca złotych.

JESZCZE NIE USTALILI

- Nie mamy żadnych limitów - zapewnia Jakub Kowalski, szef radomskiego sztabu Prawa i Sprawiedliwości. - Ale kampania będzie finansowana z wpłat kandydatów i osób, które zechcą ją wesprzeć. Nie dostaniemy centralnych pieniędzy, ale będziemy włączeni w ogólnopolskie działania.

W Prawie i Sprawiedliwości ustalono, że najwięcej na kampanię będą mogli wydać liderzy oraz osoby listy zamykające, a także aktualni radni.

Platforma Obywatelska o konkretnych kwotach wpłat i dzieleniu wydatków na kampanię wyborczą miała decydować w weekend.

- Nasi liderzy i wiceliderzy, wszyscy ci, którzy chcą powalczyć o mandat i są forpocztą naszego programu muszą wydać więcej - mówi poseł Radosław Witkowski z Platformy Obywatelskiej i szef sztabu partii wyborach samorządowych w Radomiu. - Liderzy na pewno będą wpłacali na konto sztabu po kilka tysięcy złotych. Pamiętam, że kiedy ja startowałem do Rady Miejskiej, a byłem na liście drugi, wydałem cztery - pięć tysięcy złotych.

O konkretnych kwotach wpłat na kampanię kandydatów z poszczególnych miejsc na listach nie chcą mówić w Polskim Stronnictwie Ludowym.

- Teraz takich nie ma, ale niewykluczone, że jeszcze je ustalimy - przekonuje Mirosław Ślifirczyk, szef struktur powiatowych Polskiego Stronnictwa Ludowego w Radomiu.

W "Kocham Radom" oczekują, że kandydaci sami sfinansują swoją kampanię wyborczą. Ile muszą wpłacić?

- Nie ma ustaleń co do konkretnych kwot - odpowiada Jakub Kluziński, szef "Kocham Radom", kandydat na radnego i prezydenta miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie