Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłodnik idealny na upał

Redakcja
Grecki chłodnik  gazpacho zdobył uznanie w wielu krajach
Grecki chłodnik gazpacho zdobył uznanie w wielu krajach fot: internet
Żar leje się z nieba, upał nie ustępuje - idealnym daniem wydaje się być chłodnik.

Te przyrządzane i podawane na zimno zupy coraz częściej goszczą na naszych stołach, co można wytłumaczyć, oczywiście poza ich walorami smakowymi, globalnym ociepleniem i rosnącym zapotrzebowaniem na to, co zimne i przynoszące ciału orzeźwienie. A chłodniki - od gęstych warzywnych po lekkie owocowe - idealnie spełniają wszystkie warunki: orzeźwiają, uzupełniają brakujące płyny w organizmie i dostarczają potrzebne witaminy i minerały.

Za chłodnikami przemawia również fakt, że ich przygotowanie nie zajmuje wiele czasu. Gwarancją sukcesu, oprócz umiejętnego dobrania składników, jest odpowiednio niska temperatura. Osiągniemy ją wstawiając zupę do lodówki co najmniej na kilka godzin przed podaniem. Możemy też schłodzić talerze, a kiedy posiłek ma miejsce na dworze, dobrym pomysłem jest umieszczenie wazy w większym naczyniu wypełnionym po brzegi lodem.

Ale który chłodnik jest najlepszy? Nasuwa się wniosek, że prym w chłodnikach powinny wieść kuchnie krajów tropikalnych, a absolutnymi czempionami w kategorii zup na zimno byłaby mrożona zupa kokosowa, albo, już bardziej umiarkowanie, hiszpańskie gazpacho. A co z "naszym" chłodnikiem litewskim? Czy nie mu należy się palma pierwszeństwa?

Otóż nawet w Rzeczpospolitej Obojga Narodów, słynącej ze srogich zim skuwających lodem rzeki i jeziora (a nawet kilkakrotnie Bałtyk), zdarzały się zabójcze upały. Dlatego "wtenczas wszyscy siedli, i chołodziec litewski milcząc żwawo jedli". Tak o "chołodźcu litewskim", czyli dzisiejszym chłodniku, pisał Mickiewicz w "Panu Tadeuszu", potwierdzając że chłodnik orzeźwiał Litwinów i Polaków przynajmniej od pierwszej połowy XIX wieku.

Niegdyś robiono go na kwasie buraczanym lub wywarze wołowym, dodając tzw. "wkładkę", którą mogły stanowić szyjki rakowe, kawałki cielęciny, kapłon lub indyk. Dzięki temu zupy te były bardziej treściwe. Współcześnie istnieje jednak co najmniej kilka wersji chłodnika, a my możemy je przygotowywać na bazie kefiru, maślanki lub jogurtu naturalnego (oczywiście niesłodzonego). Zresztą to nic trudnego: dodajemy obgotowaną i posiekaną botwinę wraz z młodymi buraczkami i świeżymi ogórkami, potem koperek, szczypiorek, rzodkiewkę i jajka ugotowane na twardo. Dalej możemy eksperymentować, bo o każdy chłodnik łatwo wzbogacić o różne dodatki…

Chłodniki znakomicie gaszą pragnienie, regenerują siły i, co najważniejsze, skutecznie uzupełniają płyny w czasie, kiedy ich najbardziej potrzebujemy. Ponadto wzmacniają i uodporniają organizm, a botwinka i buraki są doskonałym źródłem witamin A, C, PP, B1 i B2, a także licznych minerałów, m.in. fosforu, sodu, wapnia i ważnego szczególnie dla wegetarian - żelaza. Dzięki zawartości kefiru czy maślanki jest także dobrym źródłem zdrowego białka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie