MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Choroba bostońska budzi strach w Radomiu. Wywołuje ją groźny wirus

/wit/
Jedni nazywają ją chorobą bostońską inni opryszczkowym zapaleniem jamy ustnej, a jeszcze inni przypadłością brudnych rąk. Strach budzi obca większości rodziców nazwa choroby i... zdjęcia owrzodzonych dziecięcych ust.

Wirus coxsackie

Wirus coxsackie

Choroba bostońska jest najbardziej znaną chorobą wieku dziecięcego wywoływaną przez wirusa coxsackie. Należy on do tej samej rodziny co polio, i po raz pierwszy odkryto go właśnie podczas badań naukowych nad wirusem polio - w 1948 roku w miejscowości Coxsackie, niedaleko Bostonu.
"Bostonka" często mylona jest z ospą. Różni się ona od ospy wirusem, który ją wywołuje oraz tym, że pęcherze z płynem surowiczym pojawiają nie na całym ciele jak w przypadku ospy, ale tylko na dłoniach, stopach i w jamie ustnej. Choroba nie wymaga leczenia przyczynowego, leczone są tylko jej objawy. Dziecko powinno pić dużo płynów, które można podawać przez słomkę, tak by nie podrażniać obolałej buzi. Podajemy środki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe. Na pęcherze możemy nakładać fiolet, który stosuje się także na osuszenie zmian przy ospie.

Lekarze potwierdzają, że schorzenie wywołuje wirus coxsackie, a objawia się specyficzną wysypką na dłoniach, stopach, ustach i zbiera coraz to większe żniwo na Mazowszu atakując głównie dzieci.

Fala tej choroby już w maju ubiegłego roku zaatakowała maluchów zamieszkujących w południowej części Polski. Nieco później dotarła do naszego regionu. Teraz mamy do czynienia ze wzmożoną liczbą zachorowań.

- Przyznam, że nazwą choroba bostońska się nie posługuję, ale zdarzają się mali pacjenci z objawami jej odpowiadającymi. To wirusówka i jako taka nie podlega leczeniu antybiotykami. Jej leczenie jest objawowe. Ze względu na to, że jest to choroba wysoce zaraźliwa, dziecko powinno spędzić czas potrzebny na wyleczenie w domu i unikać kontaktów z rówieśnikami - mówi Stanisława Szcześniak - Mazur, lekarz pediatra.

O tym, że to nie żadna nowość z zagranicy, a choroba znana od lat, rodziców chorych dzieci uspakaja Beata Nowak, rzecznik prasowy radomskiego Sanepidu.

- Przenosi się z człowieka na człowieka. Wywołuje ją wirus coxsackie. Występuje najczęściej u małych dzieci, ale mogą się nim zarazić także dorośli. Okres wylęgania wynosi od czterech do sześciu dni. Choroba może być mylona z ospą wietrzną, bo na ciele dziecka pojawią się niemal identyczne pęcherze. Różni się ona od ospy wirusem, który ją wywołuje oraz tym, że pęcherze pojawiają nie na całym ciele jak w przypadku ospy, ale tylko na dłoniach, stopach i w jamie ustnej - mówi Beata Nowak.

W radomskich przychodniach w ostatnich dniach lekarze diagnozują tę chorobę.

- Wysypka jest dokuczliwa dla dzieci. Zmiany na ciele swędzą, a te w ustach są na tyle bolesne, że maluch może nie chcieć jeść - usłyszeliśmy w jednej z radomskich przychodni.

Pediatrzy ostrzegają, że choroby nie należy lekceważyć. Jeśli nie ustępuje po kilku dniach konieczna jest konsultacja specjalistyczna.

- Nie rejestrujemy przypadków zachorowań, bo nie ma takiej konieczności. Gdyby jednak zdarzały się przypadki powikłań na pewno lekarze by nam je zgłaszali - mówi Beata Nowak.

O tym, że dzieci chorują doskonale widać w przedszkolach i szkołach. Rodzice jednak rzadko kiedy informują placówkę czy to zwykłe przeziębienie, angina czy "bostonka".

- W grupach brakuje po kilkoro dzieci, ale to normalne o tej porze roku - mówi Alicja Suwała, dyrektor Publicznego Przedszkola numer 2 w Radomiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie