Chwalą Jadar

Rada Nadzorcza Polskiej Ligi Siatkówki przyjęła bez zastrzeżeń sprawozdanie Jadaru Radom z przygotowań do gry w ekstraklasie.

Działacze wszystkich klubów udziałowców PLS, spotkali się z zarządem ligi. Klubom przedstawione zostały nowe propozycje dotyczące reklam sponsorów poszczególnych klubów oraz strojów.

- Padła propozycja, aby stroje dla wszystkich zespołów dostarczała jedna firma - informuje Bogdan Domagała, dyrektor Jadaru. - Zarząd PLS zaproponował, aby numery i nazwiska zawodników znajdujące się na koszulkach w pewnym stopniu znormalizować, tak aby były czytelne i jednolite dla całej ligi. Tego typu rozwiązania są stosowane w innych krajach.

Na strojach każdej drużyny musi znaleźć się nazwa sponsora ligi - operatora telefonii komórkowej. Pozostałe miejsce jest do wyłącznej dyspozycji klubów. Wprowadzona zostanie jednak zasada, dotycząca odstępów pomiędzy poszczególnymi reklamami oraz ich wielkości.

- To nie chodzi o dokuczanie klubom, a o to, aby reklama spełniała swoją funkcję, czyli żeby była czytelna - wyjaśnia Domagała.

Ciekawostką i jednocześnie silnym argumentem w rozmowach ze sponsorami będzie dla klubów PLS możliwość reklamowania się na elektronicznych planszach reklamowych, w czasie spotkań transmitowanych przez Polsat i TV4.

- Nawet na wyjazdowych spotkaniach transmitowanych przez telewizję, nasi sponsorzy mają zagwarantowaną reklamę. Czas i miejsce zostały podzielone pomiędzy sponsora ligi oraz sponsorów występujących w spotkaniu drużyn. To nowość, ale to poważny argument dla klubów - przyznaje Domagała.

Transmisje piątkowych i niedzielnych spotkań, mają ulec zmianie. Polsat zamierza zmienić ramówkę, stąd konieczność zmiany godziny rozgrywania spotkań.

Działacze Jadaru spotkali się także z Rada Nadzorczą PLS, której przedstawili sprawozdanie z przygotowań do gry w ekstraklasie.

- Nie było żadnych uwag, spełniliśmy wszystkie warunki, mamy spółkę, pewny budżet. Pogratulowano nam i pochwalono za sprawne powołanie sportowej spółki akcyjnej - cieszy się Domagała.

Mniej powodów do radości mieli działacze Delecty-Chemika Bydgoszcz, którzy również mieli złożyć sprawozdanie ze stanu przygotowań do gry w PLS. Bydgoscy działacze nie powołali jeszcze spółki, ale ich największym problemem jest hala, w której grać będą siatkarze. Sztandarowy obiekt Bydgoszczy, wybudowana cztery lata temu Łuczniczka została poddana szczegółowym ekspertyzom, bowiem stwierdzono wady konstrukcji hali. W dalszym ciągu spółki nie powołał także ubiegłoroczny beniaminek PLS, Gwardia Wrocław.