MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciapała: Nie dam zniszczyć Orła

Sylwester SZYMCZAK
Budynek klubowy Orła ogrzewany jest za pomocą nowoczesnego pieca, który pomogła zakupić gmina. Prezes Janusz Ciapała uważa, że bez ogrzewania budynek w najbliższych latach uległby samozniszczeniu
Budynek klubowy Orła ogrzewany jest za pomocą nowoczesnego pieca, który pomogła zakupić gmina. Prezes Janusz Ciapała uważa, że bez ogrzewania budynek w najbliższych latach uległby samozniszczeniu S. Szymczak
Janusz Ciapała, prezes wierzbickiego klubu nie zamierza podać się do dymisji. Odważnie twierdzi, że za poprzednich zarządów ginęły z klubu pieniądze.

Od kilku tygodni wokół Orła Wierzbica nie dzieje się dobrze. Grupa ludzi domaga się odwołania obecnego prezesa, Janusza Ciapały. Ten złożył doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez poprzednie zarządy.

Sylwester Szymczak: * 7 lutego ma być walne zebranie na którym ma pan być odwołany. Czy wcześniej poda się pan do dymisji?

Janusz Ciapała: - Ktoś pana wprowadził w błąd. Zebranie będzie pod koniec lutego i będzie ono sprawozdawcze, a nie walne. Nie zamierzam odchodzić z Orła, bo zostawiłem tutaj za dużo zdrowia i pieniędzy. Ustąpię ze stanowiska dopiero wtedy, gdy znajdzie się godny następca. Przeciwnym wypadku nie dam zniszczyć tak zasłużonego klubu.

* Przeciętny kibic Orła, czy mieszkaniec Wierzbicy nie do końca orientuje się o co chodzi w tej całej sprawie. Może pan wyjaśnić dlaczego żyje pan w konflikcie z wójtem Dariuszem Myśliwcem?

- Prywatnie nie mam do niego nic. Jest byłym prezesem Orła. Boli mnie to, że ktoś chce ze mnie złodzieja zrobić, a ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Przecież to poprzednie zarządy działały tak, że brakuje wielu dokumentów, faktur. Kiedy działały poprzednie zarządy z targowiska zbierano niewiele ponad 40 tys. zł. Za moich rządów wpływy sięgały około 200 tys. Ja więc się zastanawiam gdzie podziała się różnica tej kwoty. Podejrzewam, że poszło to do prywatnych kieszeni. Cały konflikt zrodził się dlatego, że to ja wykryłem w klubie wiele nieprawidłowości, udało mi się przerwać pewien niecny proceder i teraz chcą mnie się pozbyć. Na wszystko mam dokumenty, które przygotowałem dla organów ścigania. W klubie brakuje rozliczeń za ostatnich kilka lat. Są tylko kopie, a brakuje oryginałów. Poza tym przy pomocy sponsorów udało się wyremontować klubowy budynek. Tutaj nie było ogrzewania, wody, wszystko było zdemolowane. To trzech poprzednich prezesów, w tym obecny wójt, Dariusz Myśliwiec są za to odpowiedzialni.

* Na 2009 rok pański klub zostaje bez pieniędzy. Gmina nie przyznała wam złotówki, zabrano wam także zyski z targowiska. Jak pan widzi teraz dalszą możliwość zarządzania klubem?

- Ja się nie boję. Niech nam tylko nie przeszkadzają, a klub da sobie radę. Ja znajdę sponsorów, będę pisał także wnioski do wielu innych instytucji, które wspierają stowarzyszenia sportowe. Pod względem sportowym również sobie poradzimy. W klubie jest ponad 140 zawodników. Już dawno nie było takiej frekwencji. Seniorzy zajmują trzecie miejsce w klasie okręgowej i mają szansę na awans. Młodzież w swoich ligach także na półmetku uplasowała się w czołówce swoich lig. Jednak, gdy słyszę od niektórych radnych słowa: " A po co dzieciom awans do mazowieckiej ligi, przecież to tylko koszty", to wówczas ręce mi opadają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie