Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężka sytuacja nad Pilicą. Na usuwanie skutków powodzi potrzeba milionów! Zwierzęta będą głodować?

ik
archiwum
Gospodarstwa w gminie Białobrzegi nadal są pod wodą. Zaczyna brakować paszy dla zwierząt. Zalane są łąki i pola uprawne. Bez pomocy rolnicy z podtopionych gospodarstw sobie nie poradzą.

Jakie koszty?

Jakie koszty?

1,1 miliona złotych będzie kosztowało usuwanie skutków powodzi w gminie Białobrzegi. To oczywiście wyłącznie koszty, jakie poniesie gmina. Woda z Pilicy zniszczyła między innymi kilometry dróg, przepustów. Wyremontować trzeba chodniki i naprawić to, co powódź zniszczyła na świeżo oddanych do użytku bulwarach nad Pilicą w Białobrzegach.

- Ten spadek poziomu rzeki na razie widać tylko na wodowskazie - mówi Wiesław Banachowicz, burmistrz Białobrzegów. - Spadek jest zbyt mały, żeby był dostrzegalny na zalanych terenach. Ale to i tak jest optymistyczne, powoli będzie się robiło lepiej.

CZEKAJĄ NA POMOC

W gminie Białobrzegi ucierpiały dwie miejscowości, Brzeźce i Budy Brankowskie. Woda wdarła się na podwórka, do budynków gospodarczych, oszczędziła domy.

- W Budach mamy gospodarstwa hodowlane, tam jest wiele bydła i trzody - opowiada Wiesław Banachowicz. - Zaczyna brakować paszy.

We wtorek dla bydła z zalanych gospodarstw koszone były łąki w miejscowości Szczyty, pomogli tamtejsi rolnicy. Kiszonki wystarczyło na dwa dni. Problem powraca.

- Po wtorkowej informacji, że właściciele łąk z miejscowości Szczyty zdecydowali się pomóc zgłosił się rolnik z Pohulanki, on też pozwolił kosić swoje łąki - mówi Wiesław Banachowicz. - Ale to wciąż za mało.
Tym bardziej, że ci gospodarze stracili całe swoje uprawy. Pilica zalała łąki, ale zabrała też obsadzone pola. Prosimy o pomoc wszystkich, którzy mogliby pomóc. My też ze swojej strony będzie działać.
Burmistrz apeluje do rolników z gmin nie dotkniętych powodzią i podtopieniami o przekazywanie paszy dla zwierząt.

LICZĄ I PISZĄ

- Z tych zalanych pół nic się nie zbierze, a rok ci ludzie muszą przetrwać - dodaje Wiesław Banachowicz. - Nasza opieka społeczna już zabrała się za formalności i wywiady, żeby rodziny dotknięte powodzią mogły dostać zasiłki. Mam nadzieję, że się uda.

Na razie rolnicy nie podliczyli jeszcze swoich strat, w gospodarstwach i uprawach. Kiedy woda opadnie w teren ruszy specjalna komisja.

Straty zaczęła już szacować gmina. Okazuje się, że na naprawę zniszczonych przez wielką wodę dróg potrzeba w Białobrzegach 752 tysiące złotych. 359 tysięcy złotych będzie potrzeba na inne naprawy, między innymi przepustów, chodników i terenu rekreacyjnego nad Pilicą. Około 22 tysięcy złotych kosztowała do tej pory akcja ratownicza na zalanych terenach.

- To wstępne obliczenia, przygotowaliśmy je, bo wojewoda szacuje, ile pieniędzy na Mazowszu potrzeba na usuwanie skutków powodzi - tłumaczy Wiesław Banachowicz. - Ale może być gorzej, bo woda nie odsłoniła jeszcze wszystkich zniszczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie