Grillowanie na balkonie
Grillowanie na balkonie
Na balkonach radomianie trzymają grille i jak się okazuje często z nich korzystają. - W tym roku jeszcze nie było interwencji do grillujących, być może ze względu na pogodę, ale dwa lata temu mieliśmy wiele takich zgłoszeń - mówi rzecznik Straży Miejskiej.
Przepisy nie zabraniają grillowania na balkonie, ale gdy poskarży się sąsiad, czeka nas wizyta strażników miejskich i upomnienie. Okazuje się, że także spółdzielnie mieszkaniowe nie mają oficjalnych zapisów na ten temat w swoich regulaminach, a do mieszkańców mogą tylko apelować o zdrowy rozsądek. Grillowania na balkonie nie zabraniają przepisy przeciwpożarowe. Osoba grillująca może zostać ukarana, ale tylko wtedy, gdy stworzy realne zagrożenie pożarem, bo na przykład ogień zacznie się rozprzestrzeniać w sposób niekontrolowany.
Najpierw wybraliśmy się w okolice starych bloków, w centrum miasta. Tu przekrój balkonowych różności jest największy. Naszą uwagę przykuwa sterta zniszczonych mebli, zasuszona, wiec nadająca się do kosza palma i brodzik od prysznica.
Standardem są uginające się od prania sznurki i suszarki To jednak wynika często z konieczności, bo nie każdy blok posiada suszarnie, a jeśli nawet ją ma, to albo jest zaniedbana, albo pranie może zostać skradzione.
- Pranie najlepiej schnie na powietrzu - mówi Alicja, mieszkanka ulicy Czachowskiego.
Zdarza się, że balkon to jedyne miejsce gdzie wystawić można rzeczy na czas remontu mieszkania.
- Tak, tylko, że trzeba je jeszcze po remoncie zabrać. Mój sąsiad też składuje stare szafki i prysznic. Remont dawno zakończył, meble kupił nowe, a starych z balkonu nie zabrał. Nie wskażę, który to balkon, bo nie chcę mieć z nim na pieńku - opowiada spotkany przy ulicy Kolberga emeryt.
Balkony, to doskonałe miejsce na ustawienie stolika, krzeseł, albo leżaka. Wszystko zależy od upodobań. Dobrze prezentują się ukwiecone balkony, na których ustawione są donice z pelargoniami, albo pachnącymi ziołami. Te najbardziej zadbane widzimy w nowych blokach, na osiedlu Gołębiów II. Zdarzają się osoby, które niewielki balkon traktuje jak działkę.
- Widziałem na jednym z balkonów pomidory w pierścieniach i ogórki - opowiada kolejny z naszych rozmówców.
Najgorzej jeśli balkon jest tak zastawiony, że w razie pożaru utrudnia dotarcie do mieszkania straży pożarnej.
- Pamiętam nawet jedne z pożarów który wybuchł na balkonie. Lokator zostawił niedopalonego papierosa, a balkon był zagracony i ogień się w mig rozprzestrzenił - mówi Łukasz Szymański, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu.
O tym, że radomianie mają ułańską fantazję, i pomysłów na zagospodarowanie balkonu im nie brakuje przekonał się Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
- Pewien człowiek nie miał na przykład ochoty wychodzić z psem na zewnątrz, by ten się załatwił, więc wypuszczał go na balkon. Po pewnym czasie strasznie śmierdziało innym sąsiadom - opowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?