Radom jest nazywany miastem marketów. Na pewno zdarzyło się wam widzieć zachowania, które - powiedzmy delikatnie - odbiegają od zwykłych zakupów. Co zatem można robić w takich sklepach. Przykłady z Polski pokazują, że... prawie wszystko.
Ostatnio pijany mężczyzna w Szczecinie zdenerwował się i zdemolował trzy kasy, zanim obezwładnili go ochroniarze. Jego trzeźwość policjanci podsumowali na 2 promile, a prokurator ocenił nawet na 5 lat więzienia.
W tamtych stronach ludzie robią nie tylko demolkę w marketach. W Gryfinie pewna przedsiębiorcza klientka najwyraźniej zahipnotyzowała kasjerkę, która pozwoliła jej na buszowanie w szufladzie kasowej.
Przeciwnik marketów w akcji
Sprytna klientka
Po drugiej stronie hali
Wiele ciekawych rzeczy dzieje się również po tej stronie marketów, która jest niedostępna dla klientów. To duże pole do popisu dla pracowników magazynów.
Kiedy nie wystarcza im już całodzienne jeżdżenie wózkiem widłowym po hali, odkrywają nowe zastosowania swojego sprzętu. Inni dochodzą zaś do wielkiej wprawy w manewrowaniu zwykłym paleciakiem.
Nuda na nocnej zmianie
Lata pracy z paleciakiem
Czy podobały wam się historie z marketów? Jeśli tak, to podyskutujcie o tym na naszym forum
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?