Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej:
- Trzeba skupić się nie tylko na mandatach, ale na zachęcaniu radomian do dbania o czystość. W wielu krajach na osiedlach ludzie odpoczywają na trawnikach, a u nas robią to rzadko, bo zwykle są otoczeni śmierdzącymi odchodami. Chcemy pokazać pozytywne skutki dbania o czystość.
Chyba nie ma osoby, której nie zdarzyło się wdepnięcie w psią kupę. Odchody leżą na trawnikach i chodnikach, a zbliżająca się wiosna odsłoni problem w całej okazałości.
Kiedy topnieje śnieg najlepiej widać, ile psich kup leży w mieście. Przez zimę nie rozkładają się, tylko zalegają na trawnikach i chodnikach. Właściciele zwierząt mają obowiązek sprzątania odchodów, ale mało który to robi, nawet mimo tego, że grozi za to nawet pięciusetzłotowy mandat.
2 TONY ODCHODÓW
Dlatego urzędnicy chcą pokazać radomianom skalę problemu i zachęcić do sprzątania. - W Radomiu jest około 12 tysięcy psów - mówi Grażyna Krugły, dyrektorka Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Radomiu.
Zakładając, że pies robi kupę 3 razy dziennie, to na trawniki trafia ponad 30 tysięcy kup dziennie. - Każdego dnia to ponad dwie tony odchodów - wylicza Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
FILM I PLAKAT
Strażnicy ogłosili dla studentów konkurs na plakat, który ma pokazywać problem i zachęcać do sprzątania. Powstaje także film, który ma promować dobre zachowania i zachęcać radomian, żeby dbali o czystość w naszym mieście.
Stępień przekonuje, że nie ma możliwości, żeby ukarać wszystkich właścicieli psów. - Strażników musiałoby być tyle samo, co zwierząt - tłumaczy. - Dlatego chcemy radomianom pokazać, że ten śmierdzący problem jest naprawdę duży. Liczby są przerażające - dodaje.
NIESKUTECZNA WALKA
Na razie walka z psimi odchodami nie udała się chyba w żadnym z polskich miast. W pełni skuteczne nie były nawet ostre plakaty z osobą na wózku inwalidzkim, którego koła są ubrudzone dochodami ani z dzieckiem, które w czasie zabawy w piaskownicy trafia na psie odchody.
Czy nasze plakaty i film mogą być skuteczne? - Na pewno od razu nie uda się przekonać wszystkich właścicieli psów, ale jeśli część z nich zacznie sprzątać, to będzie już sukces - uważa Piotr Stępień.
TRZEBA ZACHĘCAĆ
Rzecznik dodaje, że liczy na to, że kampania zmusi do zastanowienia też tych, którzy psów nie mają. - Dziś jest przyzwolenie społeczne na to, żeby po swoich psach nie sprzątać. Nie wszyscy zwracają na to uwagę, a jeśli ktoś wejdzie w kupę na chodniku, to po prostu mówi, że ma pecha. Do takich sytuacji nie dochodzi w żadnym kraju Europy Zachodniej - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?