Już dziś reprezentacja Polski zagra kolejny mecz w ramach prekwalifikacji do EuroBasketu 2025. Początek spotkania ze Szwajcarią w Lublinie o 19.45. W niedzielę "Biało-Czerwoni" zmierzą się w Zagrzebiu, z Chorwacją.
Najbliższe dwa spotkania selekcjoner reprezentacji Igor Milicić potraktuje nieco bardziej ulgowo? Polska, jako współorganizator mistrzostw Europy w 2025 roku ma już zapewniony w nich udział, a na zgrupowanie nie przyjechało dwóch czołowych zawodników kadry, która we wrześniu wywalczyła czwarte miejsce w mistrzostwach Europy. Nie ma Mateusza Ponitki i AJ Slaughtera
Absolutnie nie ma takiego podejścia, że to nie są mecze o stawkę. Trzeba pamiętać, że zwycięstwa dają nam punkty w rankingu i one są niezwykle ważne. Selekcjoner kadry będzie rozliczany za każde spotkanie. Wymagamy bardzo dużo zarówno od samych siebie jak i od sztabu trenerskiego i zawodników reprezentacji. Jesteśmy czwartą drużyną Europy. Nie wyobrażam sobie, abyśmy mogli przegrywać mecze. W każdym spotkaniu zawodnicy muszą dawać z siebie nie sto, ale nawet 110-120 procent.
W hali w Lublinie pojawi się dziś wielu kibiców, także przed telewizorami będzie ich sporo. Wszyscy chcą oglądać drużynę, która będzie walczyła o zwycięstwa. To, jak trener dopasuje sobie zawodników, jest już jego sprawą. Jako prezes Polskiego Związku Koszykówki, liczę na duże zaangażowanie wszystkich oraz dwa zwycięstwa, ze Szwajcarią i Chorwacją.
Debiut z orzełkiem na piersi zaliczy środkowy Geoffrey Groselle. Wywodzący się ze Stanów Zjednoczonych koszykarz otrzymał niedawno temu polski paszport. Jakie ma pan oczekiwania wobec zawodnika Legii Warszawa?
Geoffreya znamy jeszcze z Zastalu Zielona Góra, w którym prezentował się naprawdę bardzo dobrze. Bardzo na niego liczymy. Trzeba jednak pamiętać, że aby środkowy zdobywał punkty, musi być dobrze obsługiwany przez rozgrywających. Mam nadzieję, że trener Igor Milicić ma pomysł na naszego nowego reprezentanta. Wiem od trenera i sztabu, że Geoffrey bardzo ciężko i solidnie pracuje na treningach, daje z siebie wszystko. Jestem przekonany, że pozytywnie nas zaskoczy.