Co zrobić z deptakiem... "Żeromki" nie zabija kryzys

WEŹ UDZIAŁ W BADANIACH

Na naszym portalu dostępna jest ANKIETA , w której pytamy Was o to, jak często chodzicie na deptak i czy robicie tam zakupy. Możecie też anonimowo odpowiedzieć na pytania o tym, co trzeba na ulicy Żeromskiego zmienić. Po zakończeniu głosowania podsumujemy wyniki badania w "Echu Dnia". Od piątku ankietę wypełniło już ponad 600 osób. Czekamy także na Twój głos.

CZEKAMY NA WASZE OPINIE

Jak często zaglądacie na deptak? Czy robicie tam zakupy? Jak, Waszym zdaniem można ożywić ulicę Żeromskiego? Czekamy na Wasze opinie pod numerem telefonu 48 382-11-20 i pod adresem mailowym. Może pisać również na naszym forum pod adresem forum.echodnia.eu

- Musimy nasz deptak traktować jako całość, a nie jako pojedyncze sklepy. Dokładnie tak, jak traktuje się galerie handlowe - mówi socjolog, doktor Maria Gagacka. Tymczasem na ulicy Żeromskiego jest już osiemnaście pustych lokali. Z deptaka wyprowadzają się kolejne sklepy, znikają już nawet banki. Pytamy socjologa o to, czy to kryzys jest winny temu, że nie zaglądamy do sklepów na deptak.

Na nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej mówił o tym Artur Około - Zubkowski, prezes Izby Przemysłowo - Handlowej Ziemi Radomskiej. - Musimy rozwijać przemysł, który da ludziom pracę i godne zarobki. Jeśli będą mieli pieniądze, to pójdą na zakupy. Trzeba naciskać na władze, żeby ściągały tu inwestorów - przekonywał.

TŁUMY W GALERIACH

Z taką opinią nie zgadza się doktor Maria Gagacka. - Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w centrach handlowych, między innymi w Galerii Słonecznej. Tam są tłumy ludzi, zwłaszcza w weekendy. To znaczy, że jednak mamy pieniądze na zakupy a przyczyna tego, że nie chcemy kupować w sklepach na deptaku, leży gdzie indziej - tłumaczy. Pies pogrzebany jest w tym, że nie traktujemy ulicy Żeromskiego jako całości. - Tymczasem jako ulica handlowa, powinna rządzić się takimi samymi prawami jak galerie - uważa Gagacka.

ZA KRÓTKO OTWARTE

Pierwszy błąd kupców to godziny otwarcia sklepów. Dziś większość nie kończy pracy o godzinie 15, ale o 16, czy 17. Jeśli po pracy chcą chwilę odpocząć i zjeść obiad, nie mają szans na zakupy na Żeromskiego. Praktycznie wszystkie sklepy zamykane są o godzinie 18. W centrach handlowych zakupy zrobimy do godziny 21, a w piątki, czy soboty nawet do 22.

- Wystarczy popatrzeć, kiedy w galeriach jest najwięcej ludzi. To piątkowe wieczory, sobotnie popołudnia i niedziele, czyli wtedy, kiedy sklepy na deptaku są zamknięte - tłumaczy socjolog. Tego, żeby ludzie zaczęli przychodzić do sklepów na ulicę Żeromskiego nie zmienią same godziny otwarcia, nie zmieni tego też zakaz handlu w niedziele.

NIE MA PROMOCJI

- Większość radomian doskonale wie, co znajdzie na przykład w Galerii Słonecznej. Mogą to sprawdzić w Internecie, ulotki dostają do domu - tłumaczy Maria Gagacka. Właściciele sklepów na deptaku nie działają wspólnie i nie potrafią wspólnie się promować. Brakuje odpowiedniej promocji, informowania ludzi o promocjach, informacji w sieci, czy akcji podobnych do tych w centrach handlowych, jak choćby weekendów z obniżkami, czy nocy zakupów.

KLIENT SAM NIE PRZYJDZIE

Większość kupców nie chce wydłużać godzin otwarcia sklepów, w żaden sposób nie promuje też swoich sklepów. - Jeśli ktoś liczy na to, że ludzie przyjdą do jego sklepu sami z siebie, to jest w błędzie. Jeśli właściciel nie robi nic, to przybliża tylko likwidację własnego sklepu - uważa Maria Gagacka.

Socjolog popiera także pomysł stworzenia deptaka na ulicy Focha, co stworzyłoby wygodne połączenie ulicy Żeromskiego z Galerią Słoneczną. Zaznacza jednak, że miasto powinno pomyśleć o budowie parkingów wokół śródmieścia. - Miejsc parkingowych jest za mało i nie możemy udawać, że to nie problem.

W sobotę zapytamy prezydenta Radomia i radnych o to, czy jest łatwy sposób na ożywienie deptaka i o to, co ich zdaniem należy zrobić, żeby ulica Żeromskiego zaczęła tętnić życiem. W przyszły wtorek sprawdzimy, czy na "Żeromę" łatwo dojechać samochodem i komunikacją miejską.