Dziewczynka cierpi na wiele schorzeń. Jest opóźniona w rozwoju, ma wadę serca, padaczkę i słabą odporność. Nie radziła sobie w normalnej szkole, dlatego jej mama zapisała ją do radomskiej szkoły specjalnej. Jednak codzienny dojazd do niej jest dla nich wielką katorgą.
- Mieszkamy w Dobieszynie i do stacji kolejowej w Stromcu mamy spory kawał drogi. Dostanie się tam jest dla nas wielkim utrudnieniem - opowiada pani Wanda, mama dziewczynki. - Potem stamtąd pociągiem jedziemy do Radomia i z dworca jeszcze autobusem do szkoły. Zajmuje nam to mnóstwo czasu, ale przede wszystkim jest bardzo męczące dla Ewuni. Ponieważ nie stać mnie na powrót do domu, koczuję te kilka godzin w mieście jak bezdomny. Tułam się po sklepach lub marketach. Dla nas obu jest to tragiczne.
Więcej o problemach ośmioletniej Ewy i jej mamy czytaj we wtorek, 12 maja, w "Echu Dnia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?