Ewa Dedo, córka skazanego na śmierć w czasach Polski Ludowej Bolesława Dedo nie dostanie odszkodowania. Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w mocy orzeczenie w tej sprawie wydane przez Sąd Okręgowy w Radomiu.
Bolesław Dedo był dyrektorem radomskiej spółdzielni "Przyszłość", która w latach 50-tych zajmowała się garbowaniem skór. PRL-owski Sąd Najwyższy uznał, że działalność dyrektora oraz 16 innych oskarżonych w sprawie osób doprowadziła do spowodowania szkody w mieniu społecznym na kilka milionów złotych. Bolesława Dedo skazano na karę śmierci, dwie kolejne osoby na dożywocie, a pozostałych na karę wieloletniego więzienia.
Dyrektor spółdzielni przesiedział w celi śmierci 88 dni, po czym ówczesna Rada Państwa zamieniła karę śmierci na dożywocie. Przesiedział w więzieniu 17,5 roku. W 2009 roku Sąd Najwyższy uchylił wyrok z powodu przedawnienia i śmierci skazanych.
Ewa Dedo wystąpiła do sądu o odszkodowanie w wysokości 500 tysięcy złotych. Sąd Apelacyjny w Lublinie podzielił stanowisko radomskiego sądu, że odszkodowanie nie należy się, ponieważ Bolesław Dedo nie został uniewinniony, ani nie złagodzono jego kary.
- Wyrok jest prawomocny. Osoba występująca o odszkodowanie może złożyć jeszcze wniosek o kasację orzeczenia w ciągu 30 dni od otrzymania pisemnego uzasadnienia wyroku. Możliwe jest także dochodzenie roszczeń w postępowaniu cywilnym - powiedział nam Cezary Wójcik, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
