Cross country w Radomiu. Koniówka się spodobała (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Trasa wyścigów cross country prowadzi w większości w naturalnym terenie, wykorzystując naturalne przeszkody. Na radomskiej Koniówce, organizatorom, działaczom Radomskiego Towarzystwa Motocyklowego udało się przygotować pętlę o długości 7200 metrów, która prowadziła przez fragment toru off roadowego oraz otaczające go łąki i las.

- Deszcze pokrzyżowały nam plany i uszkodziły przygotowaną trasę - nie ukrywał Ryszard Augustyn, prezes RTM. - Wykonaliśmy tytaniczna pracę. Od piątku wysypaliśmy sześćdziesiąt wywrotek gruzu i ziemi, aby odbudować trasę. Wykopaliśmy szereg odwodnień. Jesteśmy wykończeni, ale zadowoleni. Mam nadzieję, że trasa spodoba się zawodnikom.

Fragmenty prowadzące przez las okazały się bardzo wymagające. Aby utrzymać się na trasie, zawodnicy musieli miejscami niemal zatrzymać się w miejscu. Nie brakowało błota, ciasnych zakrętów o luźnej nawierzchni, korzeni rosnących w pobliżu drzew, jednym słowem wszystkiego co jest solą, tego typu zmagań.

Na trudnej trasie dobrze zaprezentowali się gospodarze. W Pucharze Polski, w klasie Senior 1, Oskar Pyszczek, reprezentujący RTM, wywalczył w sobotniej rundzie 4. miejsce, a Dariusz Grudniewski finiszował w tej klasie na 9. miejscu. Kolejny z radomskich zawodników, Rafał Tomaszewski ukończył wyścig na 20. pozycji. Wśród kierowców quadów Grzegorz Faliński wywalczył w klasie quadów z napędem na obie osie 3. miejsce w sobotnim wyścigu. Tuż za nim na mecie zameldował się radomianin Paweł Kazana, który w tym sezonie reprezentuje PSC ATV Polska.

W rywalizacji o punkty do klasyfikacji mistrzostw Polski Karol Kędzierski z Sekcji Motorowej GKS Bogdanka wręcz zdeklasował rywali. Do wyścigu klasy Senior 1 wyruszył jako ostatni. Po pierwszym okrążeniu miał niemal pół minuty przewagi na drugim z rywali. Na kolejnych systematycznie powiększał przewagę, a następnie zaczął dublować rywali, włącznie z drugim na mecie niezrzeszonym Sebastianem Banasiem. Podobny przebieg miał niedzielny wyścig.