- Dzisiaj spotykamy się w związku w ubiegłotygodniowymi wydarzeniami w Sejmie, gdzie został odrzucony projekt ustawy „Ratujmy kobiety”. Chcemy zwrócić uwagę na zachowanie się partii politycznych, które nas zlekceważyły – powiedziała Katarzyna Kołodziejczyk z Radomskiej Inicjatywy Kobiecej, organizatora środowej pikiety.
Stwierdziła, że ludzie są już nieco znudzeni tematem przepisów antyaborcyjnych, stąd stosunkowo niewielki udział protestujących podczas środowej manifestacji.
– Ale my się nie poddajemy. Mówimy wszystkim kobietom, zwłaszcza młodym, których to dotyczy: walczcie o swoje prawa. Wyjdźcie na ulicę. Nie bądźcie obojętni co wam szykuje obecna władza – powiedziała Katarzyna Kołodziejczyk.
W przeciwieństwie do poprzednich czarnych protestów w Radomiu, tym razem nikt nie próbował przeszkadzać manifestującym.
Przypomnijmy, w październiku 2016 podczas Czarnego Marszu kobiet doszło do przepychanek zwolenników zaostrzenia prawa aborcyjnego z protestującymi w sprawie jego liberalizacji. Brakowało też najważniejszych polityków Platformy Obywatelskiej oraz Nowoczesnej, bo protest skierowany był również przeciwko politykom tej partii, którzy głosowali za odrzuceniem projektu „Ratujmy kobiety” lub nie uczestniczyli w głosowaniu.
Uczestnicy spotkania na [lacu Corazziego mogli jednak usłyszeć usprawiedliwienie dla dwojga radomskich posłów Platformy Obywatelskiej, którzy głosowali za procedowaniem ustawy „Ratujmy kobiety”, a radomskie struktury Nowoczesnej odcięły się od posłów swojej partii nieobecnych podczas głosowania lub głosujących za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu.
– Jeśli chcecie zrehabilitować się za tą kompromitację, to weźcie nasz projekt i zgłoście go jako projekt poselski – apelowała do posłów sejmowej opozycji jedna z przemawiających kobiet. Przypomnijmy, pod obywatelskim projektem liberalizacji prawa antyaborcyjnego podpisało się w całej Polsce 400 tysięcy osób.
Podczas przemówień członkinie Radomskiej Inicjatywy Kobiecej przypomniały wszystkie argumenty przeciwników ustawy zaostrzającej przepisy. Wyraziły swoje obawy o to, że według nowego prawa karane więzieniem będą nie tylko kobiety dokonujące aborcji, ale też ich partnerzy, lekarze, a nawet być może osoby w jakikolwiek sposób zamieszane w dokonanie aborcji, tacy jak na przykład taksówkarz.
Przypomniano również, że w Polsce kobiety mają wciąż ograniczony dostęp do prowadzenia ciąży według najlepszych metod medycyny, a tysiące matek wychowujących niepełnosprawne dzieci może liczyć na znikome zainteresowanie ze strony instytucji państwowych i niewystarczające wsparcie finansowe.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?