Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarnca. Kościół hetmana Czarnieckiego

Marek Maciągowski
Łukasz Zarzycki
Czarnca to wieś w gminie Włoszczowa. Niewiele osób by o niej w Polsce wiedziało, gdyby nie było to miejsce urodzenia i pochówku wielkiego hetmana polnego koronnego Stefana Czarnieckiego, w XVII wieku właściciela Czarncy i pierwszego żołnierza Rzeczypospolitej.

Wczesnobarokowy kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Floriana Świętego Floriana został ufundowany właśnie przez Stefana Czarnieckiego, o czym świadczy kamienna tablica nad głównym wejściem. Został postawiony w latach w latach 1640-1659. Konsekracja kościoła ufundowanego przez Czarnieckiego miała miejsce w roku 1668. Dokonał jej prymas Polski Mikołaj Prażmowski.

Właśnie tu w podziemiach świątyni znajduje się krypta grobowa rodu Czarnieckich z grobem wielkiego hetmana.

Miał być bardziej okazały

Podobno było tak, że Czarniecki wyjeżdżając na kolejną wyprawę wojenną zlecił budowę kościoła bardziej okazałego, dwa razy większego niż obecny. Zostawił na to znaczną sumę pieniędzy. Podczas długiej wyprawy do Czarncy dotarła wiadomość, że wódz poległ, więc budowniczy doszedł do wniosku, że część pieniędzy może, jak się dziś mówi, obrócić na swoją korzyść. Postawił więc kościół mniejszy. Ale Czarniecki przeżył i wrócił. Podobno, gdy zobaczył co wystawiono, budowniczemu kazał ściąć głowę. Czy tak było, nie wiadomo, ale ładnie to brzmi, że hetman chciał dobrze. Może taką wersję rozpowszechniono, bo skądinąd wiadomo, że Czarniecki na wojnach dorobił się znacznych bogactw i z pewnością stać go było na ufundowanie okazalszej świątyni.

Stefan Czarniecki z Czarncy urodził się w 1599 r. i był ostatnim męskim potomkiem z rodu Czarnieckich. (Miał dwie córki).
W trudnym dla Rzeczypospolitej czasie połowy XVII w. Czarniecki okazał się jej mężem opatrznościowym. Do wojska trafił wcześnie, wespół z braćmi. Majątek rodziców nie był duży, a w domu było jeszcze ośmioro rodzeństwa. Czarniecki służył w kawalerii najemnej, w 1621 walczył w bitwie pod Chocimiem. Potem zaciągnął się do wojsk hetmana polnego Stanisława Koniecpolskiego, z którym uczestniczył ważniejszych bitwach i prowadzonych przez Polskę wojnach. Po wojnie moskiewskiej służył w elitarnej chorągwi husarskiej chorągwi Władysława Myszkowskiego. W 1644 roku Czarniecki rozbił oddziały Tuhaj - beja, był posłem do tatarskiego chana, przez którego został uwięziony, na polskim dworze zaś wszyscy byli przekonani, że zginął. Powrócił jednak do rodzinnej Czarncy. W 1651roku walczył w bitwie pod Beresteczkiem, gromiąc oddziały hetmana Chmielnickiego. Po przegranej bitwie pod Batogiem był świadkiem dokonanej przez Tatarów rzezi kilku tysięcy Polaków. Potem sam stał się mścicielem, rozprawiając się okrutnie z wrogiem. Był najbardziej bezwzględnym polskim wodzem XVII stulecia. Jego wojska regularnie mordowały jeńców, ludność cywilną oraz łupiły współobywateli. Sam Czarniecki zgromadził wielki majątek z łupów i okupów za jeńców. Spacyfikował zbuntowaną Ukrainę, stawił opór Szwedom podczas najazdu na Polskę w latach 1655 - 1660. W latach 1658-59 Czarniecki dowodził oddziałami polskimi wysłanymi na pomoc Danii (zdobył wyspę Als i twierdzę Kolding). W 1660 r. w walkach z Moskwą odniósł zwycięstwo pod Połonką.

Wymarzona buława

Czarniecki awansował, otrzymywał dobra królewskie, był oboźnym wielkim koronnym i kasztelanem kijowskim, starostą kowelskim, regimentarzem, wojewodą ruskim i kijowskim, starostą tykocińskim i wreszcie na krótko przed śmiercią w 1655 roku otrzymał upragnioną buławę hetmana polnego koronnego, którą w 1657 roku dostał Jerzy Lubomirski. To wówczas rozżalony Czarniecki wypowiedział wtedy słowa, które przeszły do historii: “Jam nie z soli, ani roli, ale z tego co mnie boli".

Buławą cieszył się sześć tygodni. Zmarł w czasie podróży do Lwowa 16 lutego 1665 roku w Sokołówce na Ukrainie od postrzału otrzymanego podczas tłumienia buntu w Stawiszczu. Po wielkich uroczystościach pogrzebowych w Warszawie z udziałem samego króla Jana Kazimierza, ale do grobu złożono go w rodzinnej Czarncy.

Legenda mówi, że gdy umierającego hetmana złożono w noszach w małej chałupie w Sokołówce, wprowadzono do izby jego najwierniejszego towarzysza - białego rumaka. Koń schylił łeb nad konającym panem, tak jakby rozumiał co się ma wydarzyć. Wkrótce po śmierci Czarnieckiego zdechłeetż jego koń. Ludzie z Czarncy opowiadają, że co roku, 16 lutego, słychać na okolicznych łąkach galop konia, który nadal czuwa nad swoim panem

Pamięć o wielkim hetmanie nie zaginęła, legenda Czarnieckiego rosła. Do jego postaci nawiązuje tekst Mazurka Dąbrowskiego, zarówno w wersji oryginalnej, jak i współczesnej. W 1763 z inicjatywy prawnuka hetmana, Jana Klemensa Branickiego, na rynku w Tykocinie, stanął pomnik Czarnieckiego 5 listopada 1788 Sejm Czteroletni podjął nigdy nie zrealizowaną uchwałę o wzniesieniu pomnika Stefana Czarnieckiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Arboretum dla hetmana

Z inicjatywy inżyniera Marian Chudzińskiego na terenie parku leżącego niegdyś obok dworu Czarnieckich założono specjalny park - arboretum, jako rodzaj pomnika ku czci S. Czarnieckiego. W lipcu 1966 roku, odsłonięto skromną płaskorzeźbę hetmana, wytyczono alejki oraz posadzono pierwsze drzewa i krzewy w parku.

Dziś Pamięć o Czarnieckim jest w Czarncy niezwykle żywa, stoją dwa pomniki bohatera. Drugi, projektu prof. Mariana Koniecznego, postawiono w 1999 r. przed budynkiem szkoły. Jest w niej Izba Pamięci Stefana Czarnieckiego.

22 kwietnia 2007 roku w Czarncy odbyła się uroczystość poświęcenia odnowionego sarkofagu - grobowca Stefana Czarnieckiego. Grobowiec poświęcił ksiądz Jan Zalewski, proboszcz kościoła Sanct Marie z miasta Haderslev w Danii. To miasto było główną kwaterą wojsk polskich, dowodzonych przez przyszłego hetmana polnego koronnego Stefana Czarnieckiego w czasie interwencji Polski na rzecz Danii, w jej wojnie ze Szwedami w 1658 roku. Pierwotnie trumna ze szczątkami hetmana spoczywała w podziemiach kościoła. Szczątki hetmana w 1937 roku przełożono z krypty do okazałego sarkofagu projektu Zofii Trzcińskiej-Kamińskiej, ciotki kieleckiej malarki Jadwigi Trzcińskiej, umieszczonego w prezbiterium kościoła.

W kościele w bocznej kaplicy są pamiątki związane z hetmanem - wśród nich stary, XVI wieczny obraz Matki Boskiej, który był zawsze w ołtarzu polowym w kampaniach wojennych wielkiego hetmana. Zobaczyć tez możemy kapę uszytą z czapraka okrywającego wierzchowca szwedzkiego króla, Karola X Gustawa, zdobytego w ręce żołnierzy Czarnieckiego w zwycięskiej bitwie pod Rudnikiem nad Sanem), oraz serce dzwonu przywiezionego przez Czarnieckiego z Moskwy, jego konny portret oraz naczynia i szaty liturgiczne jego fundacji. Po wielkim hetmanie został jeszcze jeden ślad. Otóż mieszkańcy okolicznych miejscowości ludność Czarncy określają jako "Szwedy", ponieważ Czarniecki po zwycięskiej wojnie z Karolem X Gustawem osadził tu wziętych do niewoli żołnierzy szwedzkich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czarnca. Kościół hetmana Czarnieckiego - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie