Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne chmury nad AZS Politechnika Radomska

/sid/
Wszystkim trzem sekcjom AZS Politechnika Radomska, w tym drugoligowym siatkarkom grozi wycofanie z rozgrywek
Wszystkim trzem sekcjom AZS Politechnika Radomska, w tym drugoligowym siatkarkom grozi wycofanie z rozgrywek T. Klocek
Wszystkim trzem sekcjom radomskiego AZS grozi wycofanie z rozgrywek. Powodem jest brak pieniędzy na funkcjonowanie klubu

- To nie jest sytuacja, która nas zaskoczyła i wynikła z dnia na dzień - podkreśla Jacek Sobień, prezes klubu. - To efekt systematycznego zmniejszania dotacji w ciągu ostatnich dwóch lat, aż do ich całkowitej likwidacji.

Jako pierwszy głos w sprawie kłopotów finansowych zabrał Krzysztof Białczak, trener drugoligowych siatkarek, po sobotnim meczu z UKS Ozorków. Okazało się, że klubowa kasa świeci pustkami. Magdalena Cieplak nie gra, bo nie zapłacono za jej licencję. Wcześniej, w pierwszych dwóch spotkaniach sezonu nie grało sześciu piłkarzy ręcznych pierwszoligowej drużyny. Również ich licencje nie były opłacone, bo klub nie miał pieniędzy. Przed środowym spotkaniem drugoligowych koszykarzy, trwały gorączkowe poszukiwania 2 tysięcy złotych potrzebnych na organizację spotkania.

- Nie chcieliśmy straszyć, zrażać do siebie potencjalnych sponsorów, dlatego przez wiele miesięcy, nie mówiliśmy o tym, jak bardzo zmniejszyły się nasze wpływy - mówi Sobień. - Poważne kłopoty mieliśmy już w tamtym sezonie. Udało się nam go zakończyć. Wszystkie trzy drużyny osiągnęły dobry wynik sportowy. Niestety nie przełożyło się to na finanse. Wręcz odwrotnie. W tej chwili nie otrzymujemy żadnych pieniędzy na działalność klubu.

W poprzednich latach klub otrzymywał dotacje z Politechniki Radomskiej i miasta. Uczelnia w przyznanej dotacji zaczęła w ubiegłym roku potrącać, na korzystanie z hali, akademiki, wyżywienie. W tej chwili nie potrąca, udostępniając wszystko nieodpłatnie. Ale nie wypłaca także dotacji. Miasto wypłaca stypendia sportowcom, także zawodnikom wszystkich trzech sekcji AZS. Zawodnicy-studenci, otrzymują także stypendia z uczelni.

- Sytuacja jest paradoksalna. Zawodnicy otrzymują pieniądze i nie mają powodów do narzekań. Mimo tego, że nie mamy wobec nich żadnych zaległości, co raz mocniej zagląda nam w oczy widmo wycofania z rozgrywek. Bo nie mamy pieniędzy na działalność. Na opłacenie sędziów, transportu i wyżywienia na meczach wyjazdowych, kupno strojów, opłaty licencyjne - wylicza Sobień. - W tej chwili nie mam żadnych wpływów, a nie możemy generować długów.

Działacze próbowali zachęcić lokalnych biznesmenów do pomocy klubowi. Jak się okazało bezskutecznie.

- Mamy wielu sympatyków, którzy nam pomagają, jak mogą. Nie są jednak w stanie przyjąć na siebie ciężaru utrzymania klubu, a to jakieś 200 tysięcy rocznie - mówi z żalem Sobień.

Przed kilkoma tygodniami AZS złożył wniosek do władz miasta o przyznanie dotacji w kwocie 150 tysięcy złotych. Komisja Sportu przy Radzie Miejskiej zaopiniowała go pozytywnie. Mimo tego, miasto nie wypłaciło pieniędzy, ponieważ ich nie ma. Prezes spotkał się we wtorek z prezydentem Radomia, Andrzejem Kosztowniakiem. Pojawiła się nadzieja. Ostatnia.

- Musimy poczekać do 15 listopada. Po tym terminie, sytuacja się wyjaśni. Albo otrzymamy dotację i będziemy dalej funkcjonować, albo nie otrzymamy i w najgorszym przypadku zmarnujemy nasz dorobek i wycofamy wszystkie trzy sekcje z rozgrywek, a klub wróci do działalności typowo rekreacyjnej - kończy Sobień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie