Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Radom grają trzeci mecz finału. Czy ostatni?

/sid/
Siatkarze Czarnych Radom (w bloku Jakub Radomski z lewej i Michał Ostrowski obok) prowadzą w finale pierwszej ligi z BBTS Bielsko-Biała 2:0. Od tytułu mistrza pierwszej ligi dzieli ich jedno zwycięstwo
Siatkarze Czarnych Radom (w bloku Jakub Radomski z lewej i Michał Ostrowski obok) prowadzą w finale pierwszej ligi z BBTS Bielsko-Biała 2:0. Od tytułu mistrza pierwszej ligi dzieli ich jedno zwycięstwo T. Klocek
Siatkarze Czarnych Radom staną w sobotę przed pierwszą szansą na zakończenie rywalizacji w pierwszej lidze. Od tytułu najlepszej drużyny zaplecza siatkarskiej ekstraklasy, radomian dzieli jedno zwycięstwo.

W pierwszych dwóch spotkaniach finału Czarni dwukrotnie pokonali BBTS Bielsko-Biała. Oba pojedynki zakończyły się tie breakami. Równie zaciętego meczu Wojciech Stępień i jego podopieczni spodziewają się w Bielsku-Białej. Początek w sobotę o godz. 17.

- To nie będzie łatwe spotkanie - przyznaje trener Stępień. - Rywal dwa razy przegrał po 2:3 i wierzy, że jest w stanie wygrać. Mamy pewien komfort i zaliczkę, bo to my prowadzimy 2:0. Ale do wygrania ligi potrzebne są trzy wygrane mecze. Spodziewam się walki od pierwszej piłki, bo przeciwnik wciąż wierzy, że może wygrać.

Czarni wyjechali na spotkanie w piątek, po rozruchu w hali na Sadkowie. Nie mogli trenować w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, bowiem trwały tam przygotowania do turnieju tańca.

- Na tym etapie sezonu jeden trening nie robi różnicy. Nie pomoże nam jego przeprowadzenie i nie zaszkodzi, jeśli go nie będzie. Wynik w dużej mierze zależy od nas, od naszej postawy na boisku. Jeśli będziemy grali tak, jak potrafimy, bez głupich błędów, to o wynik jestem spokojny - dodaje Stępień.

Finałowe spotkania rozgrywane są w ekspresowym tempie. Po dwóch meczach w poniedziałek i we wtorek, kolejny zaplanowano na sobotę. W razie zwycięstwa bielszczan, czwarty mecz rozegrany zostanie w niedzielę.

- Na razie skupiamy się na najbliższym meczu i nie myślimy o tym, co nas czeka dalej. Chcemy zakończyć rywalizację finałową w Bielsku. Będziemy starali się zrobić to jak najszybciej, a najlepiej w pierwszym meczu - zapewnia trener radomian.

W Bielsku nie zagra Jakub Wachnik. Młody przyjmujący radomian i reprezentacji juniorów ma kłopoty zdrowotne. Zachorował na mononukleozę.

- Jego nieobecność powoduje dyskomfort, bo to zawodnik, który wiele wnosi do drużyny. Ale mamy trzech przyjmujących, którzy spisują się równie dobrze. To, że Kuba nie może zagrać w najważniejszych meczach sezonu to szkoda dla niego i drużyny. Nic nie możemy na to poradzić, możemy jedynie żyć mu szybkiego powrotu do zdrowia - kończy Stępień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie