Czarni Radom grają z ubiegłorocznym triumfatorem rozgrywek

Ważne informacje

Ważne informacje

Mecz pierwszej ligi siatkarzy, pomiędzy Czarnymi Radom, a AZS Stal Nysa rozegrany zostanie w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu, przy ul. Narutowicza 9, w niedzielę, 9 grudnia, o godz. 17. Bilety w cenie 8 zł (zwykły) i 4 zł (ulgowy) do nabycia w przedsprzedaży w siedzibie klubu, przy ul. Narutowicza 9 lub bezpośrednio przed spotkaniem w kasie hali MOSiR.

Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę, w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu. Początek o godz. 17

Dla radomian będzie to ostatni mecz pierwszej rundy we własnej hali. Pierwszą część debiutanckiego sezonu na zapleczu ekstraklasy zakończą w przyszłym tygodniu wyjazdowym spotkaniem z Cuprum Lubin.

Podopieczni Wojciecha Stępnia staną w niedzielę przed szansą zachowania miana drużyny niepokonanej we własnej hali od początku ubiegłego sezonu. Radomianie w miejskiej hali nie przegrali żadnego meczu w ubiegłym sezonie w drugiej lidze i wygrali wszystkie dotychczasowe pojedynki pierwszoligowe, rozgrywane w Radomiu.

- O tym nie musimy przypominać drużynie - zapewnia Wojciech Stępień, trener Czarnych. - Były "Mikołajki", co raz bliżej święta i każdy chce je spędzić miło, między innymi ze zwycięstwami na koncie i dobrą prognozą na rundę rewanżową.

W przeszłości mecze Czarnych z Nysą były niezwykle zacięta i zapadały na długo w pamięci kibiców. Czy radomianie w niedzielę podtrzymają tradycję i stworzą wspaniałe widowisko?

- Będziemy starali się grać przede wszystkim efektywnie, a czy będzie to jednocześnie efektowne, tego nie możemy za-gwarantować. Żeby wygrać mecz, trzeba wygrać trzy sety i to jest najważniejsze - mówi Stępień.

Zwycięstwo w starciu ze Stalą nie tylko pozwoliłoby Czarnym przedłużyć serię spotkań bez porażki we własnej hali, ale także, co najmniej utrzymać 3. miejsce w tabeli pierwszej ligi.

W trwającym sezonie ekipa z Nysy spisuje się nieco poniżej oczekiwań. Ubiegłoroczny zwycięzca rozgrywek, po dziewięciu kolejkach zajmuje 9. miejsce z dorobkiem 11 punktów. Do Czarnych zespół Stali traci 8 punktów.

- To drużyna, która ma dobrych zawodników i z każdym meczem będą grali co raz lepiej - przestrzega Stępień. - Mają w składzie doświadczonych siatkarzy, znanych kibicom siatkówki. Ich obecna pozycja nie odpowiada ich potencjałowi.

Po przeciwnej stronie siatki, w roli grającego trenera wystąpi doskonale znany radomskim kibicom, Jarosław Stancelewski. Środkowy bloku przez szereg lat grał w Czarnych wspólnie, między innymi ze Stępniem.

Później występował w Mostostalu Kędzierzyn-Koźle i Treflu Gdańsk. Obecnie reprezentuje barwy Nysy i jest jednocześnie pierwszym szkoleniowcem zespołu. Grającym asystentem Stancelewskiego, jest równie doświadczony Piotr Łuka. Przyjmujący w przeszłości reprezentował Jastrzębski Węgiel, Asseco Resovię Rzeszów, AZS Częstochowę i Fart Kielce.

Nie są to jedyni zawodnicy w drużynie z Nysy, mający na koncie występy w ekstraklasie. Rozgrywającym nyskie ekipy jest Bartłomiej Matejczyk, który występował w PlusLidze w barwach Siatkarza Wieluń. Jako libero gra w Nysie Krzysztof Andrzejewski, były zawodnik AZS Olsztyn i Delecty Bydgoszcz. Paweł Pietkiewicz, był w przeszłości przyjmującym między innymi Płomienia Sosnowiec i Jokera Piła.

Wiadomo, że w meczu przeciwko Nysie nie zagra Jakub Radomski. Przyjmującego Czarnych czeka co najmniej dwa tygodnie przerwy. Pod znakiem zapytania stoi występ drugiego przyjmującego, kapitana drużyny Marcina Kocika. Pozostali zawodnicy powinni być gotowi do gry.

- Obaj są pod ścisłą i fachową kontrolą Marcina Górki, naszego trenera odnowy biologicznej. Mają zabiegi, masaże i wracają do pełni sił. Nie ma potrzeby się spieszyć, bo mogą nastąpić komplikacje, które wydłużą leczenie - kończy Stępień.