Czarni, po dwóch spotkaniach w Radomiu prowadzili 2:0. Aby zapewnić sobie awans musieli wygrać jeszcze jedno spotkanie w Lubinie. Chcieli osiągnąć to już w pierwszym podejściu. Spodziewali się jednak, że rywale rzucą wszystko na szale, aby pozostać w grze. Nie pomylili się. Od początku pierwszej partii trwała niezwykle wyrównana walka.
Żadnej z drużyn nie udało się wypracować wyraźnej przewagi. Po punktowej zagrywce Roberta Prygla radomianie odskoczyli na dwa punkty. Miejscowi szybko odrobili stratę i przejęli inicjatywę, a po ataku Macieja Kordysza stanęli przed szansą na wygranie seta. Czarni obronili dwa setbola, wyrównując na 24:24, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy.
Druga partia nie zaczęła się najlepiej dla radomian, a trener Stępień, przy stanie 1:3 poprosił o czas, aby ostudzić atmosferę na boisku. Przerwa nie pomogła. Podobnie jak zmiany. Radomianie tracili kolejne punkty, a gospodarze bezlitośnie wykorzystywali błędy Czarnych w przyjęciu i ataku, wysoko wygrywając seta.
Postawieni "pod ścianą" radomianie próbowali w trzeciej odsłonie odzyskać skuteczność. Prowadzenie utrzymali krótko. Po raz ostatni remis widniał przy stanie 13:13. Kolejne akcje częściej kończyli rywale, wygrywając seta i cały mecz.
Czwarte spotkanie rozegrane zostanie w czwartek, w Lubinie.
Cuprum Lubin - Czarni Radom 3:0 (26:24, 25:16, 25:19), stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 1:2.
Czarni: Neroj, Prygiel, Wachnik, Gutkowski, Grzechnik, Gałązka - Filipowicz (libero) oraz Gonciarz, Radomski, Kałasz, Kocik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?