Czarni Radom podejmują ostatnią drużynę tabeli

Ważne informacje

Ważne informacje

Mecz pierwszej ligi siatkarzy, pomiędzy Czarnymi Radom, a AZS Uniwersytet Adama Mickiewicza Poznań rozegrany zostanie w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu, przy ul. Narutowicza 9, w piątek, 23 listopada, o godz. 17. Bilety w cenie 8 zł (zwykły) i 4 zł (ulgowy) do nabycia w przedsprzedaży w siedzibie klubu, przy ul. Narutowicza 9 lub bezpośrednio przed spotkaniem w kasie hali MOSiR.

- Mam nadzieję, że ze spacerku, którym powinien być mecz z teoretycznie słabszym zespołem, nie zrobi się maraton - przestrzega Wojciech Stępień, trener Czarnych.

Poznaniacy znaleźli się w pierwszej lidze w dość niecodzienny sposób. Po wycofaniu Siatkarza Wieluń, okazało się, że tylko dwie drużyny zainteresowane są grą w pierwszej lidze, AZS Poznań i Wanda Kraków. Zamiast rozgrywania barażu, przeprowadzono losowanie. Szczęście uśmiechnęło się do ekipy Poznania. Jednak większość drużyn właśnie wtedy skończyła kompletowanie składu. W ostatniej chwili ekipie z Wielkopolski udało się pozyskać kilku zawodników, z doświadczeniem w pierwszej lidze.

- Dla nas, beniaminka, każda drużyna, nie tylko Poznań, to zagadka - przyznaje Stepień. - Staramy się zbierać informacje o rywalach, ale jak dotychczas najlepiej sprawdza się inna strategia. Przede wszystkim trzeba pilnować własnej gry. Na razie to przynosi efekty.

Radomianie wygrali trzy spotkania z rzędu. Zajmują trzecie miejsce w ligowej tabeli. Poznaniacy mają na koncie osiem porażek i 2 punkty.

- Patrząc na pozycję w tabeli, nie da się ukryć, że jesteśmy faworytem - mówi trener Stępień. - Dodatkowo gramy u siebie. Wszystko przemawia za nami, ale to tylko sport. Wszystko może się zdarzyć.

Szkoleniowiec Czarnych oraz jego podopieczni mają świadomość, że każdego rywala należy traktować tak samo i nikogo nie można lekceważyć.

- Żeby nie wiem jak się nastawiać, to gdzieś w podświadomości zawsze siedzi, że przyjeżdża ostatnia ekipa. To nie ten sam poziom motywacji, co walka z liderem. Może się zdarzyć, że z teoretycznego spacerku, robi się prawdziwy maraton. Mam nadzieję, że tego nie będzie w piątkowym meczu - dodaje Stępień.

Siatkarze, ze względu na środowy mecz Pucharu Polski i niezapowiedziany remont w miejskiej hali trenowali mniej niż w poprzednich tygodniach. Przygotowania ograniczyły się praktycznie do dwóch treningów. Trener ma nadzieję, że nie odbije się to na grze drużyny. Szkoleniowiec nie przewiduje większych zmian w składzie.

- Jeżeli coś funkcjonuje, to nie ma potrzeby tego zmieniać - wyjaśnia trener. - Mamy wyrównany skład. Każdy może zagrać świetnie i być liderem. Na dzień dzisiejszy, ta szóstka prezentuje się najlepiej. W tym składzie wygraliśmy trzy ligowe mecze.