Czarni Radom zagrają w Pucharze Polski ze Ślepskiem Suwałki

W rozgrywkach Pucharu Polski pozostały cztery pierwszoligowe zespoły. Do VI rundy, w której walczyć będą już drużyny ekstraklasy awansują tylko dwie, zwycięzcy środowych spotkań. Obok Czarnych i Ślepska, w drugiej parze zagrają MKS Banimex Będzin i Cuprum Lubin. Na zwycięzcę meczu Czarni - Ślepsk czeka już Lotos Trefl Gdańsk. Dla radomskich kibiców, mecze Pucharu Polski to jedyna w tym sezonie szansa na obejrzenie pojedynku radomian z drużyna ekstraklasy w meczu o stawkę. Fani wierzą w wygraną Czarnych. Również ekipa z Suwałk chciałaby sprawić upominek swoim kibicom i zagrać w kolejnej rundzie Pucharu Polski z zespołem z Gdańska, dlatego środowe spotkanie zapowiada się na niezwykle zacięte.

Obie drużyny zmierzyły się w tym sezonie w ligowym pojedynku. W Suwałkach pewnie wygrali Czarni. Tym razem podopiecznym Wojciecha Stępnia może nie być tak łatwo o zwycięstwo. W ostatnim meczu z Kęczaninem Kęty, przegranym 2:3, kontuzji nabawił się Jakub Radomski i zabraknie go w meczowej "dwunastce". Pod znakiem zapytania stoi występ Marcina Kocika i Janusza Gałązki.

- Mamy trochę problemów, ale najważniejszy jest niedzielny mecz ligowy i chcemy, aby zawodnicy byli gotowi na ligowe spotkanie - mówi trener Stępień. - Niedoleczone kontuzje często szybko się mszczą i zamiast tygodnia przerwy robi się kilka miesięcy. Chcemy tego uniknąć.

Szkoleniowiec radomian zapewnia, ze jego zespół podchodzi poważnie do pucharowego meczu. Zawodnicy mają świadomość, że wygrywając ze Ślepskiem stworzą sobie szansę zaprezentowania się na tle drużyny ekstraklasy.

- Będzie to dla nas okazja, aby sprawdzić swoja wartość. Wydaje mi się, że mimo drobnych kłopotów, jesteśmy w stanie wygrać. Gramy u siebie i liczymy na doping kibiców, których serdecznie zapraszamy - kończy Stepień.