Czarny Wtorek i pikieta antyaborcyjna w Radomiu. Obie w obronie wolności kobiet

Ubiegłoroczny Czarny Protest w Radomiu, który między innymi sprzeciwiał się próbom zaostrzenia prawa aborcyjnego przeszedł najśmielsze oczekiwania organizatorów. W czarnym marszu wzięło wówczas udział około tysiąca demonstrantów. Radomska Inicjatywa Kobieca liczy na to, że podobna tegoroczna akcja ściągnie się mniejszą liczbę manifestantów.

- Chcemy upamiętnić zeszłoroczny Czarny Poniedziałek. Będziemy jednak mówić o nie tylko o przeszłości, ale też sprawach bieżących, politycznych, które najbardziej uderzają w kobiety - powiedziała podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Katarzyna Kołodziejczyk z Radomskiej Inicjatywy Kobiecej.

- W tym roku w 98 miastach będą organizowane spotkania pod hasłem „wielka zbiórka”. Zaangażowaliśmy się w zbieranie podpisów pod projektem ustawy „Ratujmy kobiety”, a we wtorek będzie finał tej akcji - powiedziała Karolina Skowron z Radomskiej Inicjatywy Kobiecej.

Manifestacja będzie trwała we wtorek na Placu Corraziego w Radomiu, w godzinach od 16 do 18. W tym czasie będą także zbierane podpisy pod projektem w sprawie praw kobiet.

Przy okazji Radomska Inicjatywa Kobiet chce prowadzić podczas swojego protestu zbiórkę środków czystości, które zostaną przekazane osobom poszkodowanym w Polsce podczas sierpniowych nawałnic.

- Jako radomianie wspieramy jedną z gmin w województwie pomorskim, gdzie jest naprawdę źle i każde wsparcie się liczy - powiedziała Karolina Skowron.

Spontaniczny ruch społeczny, który zrodził się przed rokiem na skutek zapowiedzi wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji akcentuje swoją apolityczność, choć całą ideę wspierają różne partie polityczne, w tym działacze Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Partii Razem, Komitetu Obrony Demokracji i Nowoczesnej Ryszarda Petru. Ruch podnosi wiele innych kwestii związanych z prawami kobiet. Ostatnio aktywistki Inicjatywy Kobiecej zaangażowały się w różne działania wspierające finansowanie przez samorządy zapłodnienia in vitro.

Kobiety apelują też o wprowadzenie w szkołach edukacji seksualnej, zabiegają o lepszą dostępność środków antykoncepcyjnych, uważają, że należy zakazać lekarzom możliwości powoływania się na tak zwaną klauzulę sumienia.

Podpisy zbierane 3 października pod obywatelskim projektem „Ratujmy kobiety 2017” pozwolą złożyć do 10 października obywatelski projekt ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie, która ma zapewnić Polkom dostęp do podstawowej opieki z zakresu zdrowia reprodukcyjnego i przestrzeganie ich fundamentalnych praw - jak twierdzą organizatorki protestu - zgodnie z międzynarodowymi standardami praw człowieka.

W różnych miastach w Polsce już trwa zbiórka podpisów. Zebrano ich już wystarczającą ilość pon ad 100 tysięcy podpisów, ale organizatorzy przedsięwzięcia chcą wzmocnić siłę swoich argumentów jak największą liczbą podpisów. W regionie radomskim Czarny Protest będzie się odbywał jedynie w stolicy regionu - Radomiu. W małych i średnich miejscowościach można jednak spotkać osoby sympatyzujące z ruchem kobiet i zbierające podpisy pod projektem ustawy dotyczącej praw kobiet.

Tego samego dnia, we wtorek 3 października, w godz. 16-18 odbędzie się pikieta w obronie życia dzieci nienarodzonych. Organizuje je Fundacja Pro - Prawo do Życia.

- Zapraszamy na Plac Konstytucji 3 Maja w okolicę fontann. Obnażymy tam założenia kontrowersyjnego i „postępowego” projektu „Ratujmy Kobiety”, w tym między innymi aborcję na życzenie do 12 tygodnia życia dziecka, obowiązkową seks-edukację dzieci już od zerówki czy swobodny dostęp do środków poronnych nawet dla dzieci - mówi Irmina Boniecka, koordynatorka radomskiej komórki Fundacji Pro-Prawo do Życia. - Będziemy tam, by pokazać, że Polacy opowiadają się za cywilizacją życia, a nie za cywilizacją śmierci, a także by uświadomić osoby popierające projekt, które zapewne nie znają jego prawdziwych postulatów. Będzie również okazja do złożenia podpisu pod inicjatywą ustawodawczą pod hasłem: #zatrzymajaborcje, która właśnie trwa, by zakazać zabijania dzieci chorych, czyli aborcji eugenicznej (to około 95 procent aborcji w Polsce).