Czas relaksu

(fot. D. Łukasik)

A może zamiast kanapy, bujana altanka albo kołyska dla dorosłych? Do tego koniecznie stos poduch. W dziedzinie klasycznych mebli wypoczynkowych projektanci za bardzo nie szaleją. Wiedzą, że w końcu po ciężkim dniu pracy, trzeba się zaszyć gdzieś w wygodnym miejscu.

(fot. D. Łukasik)

Nawet nie wiadomo, jak bardzo wyszukany design musi ustąpić wygodzie, gdy idzie o meble służące do wypoczynku. Możemy mieć szokujące krzesła w pokoju dla gości, etniczną ceramikę w kuchni i dywan z pociętych t-shirtów w przedpokoju. Ale musimy mieć też klasyczne miejsce do wypoczynku. Azyl ciszy, spokoju i wygody, taki, żeby po ciężkim dniu pracy przyjść, zlec wygodnie i nic nie robić. Wtedy zapominamy o wzornictwie, interesujących projektach, nowych kolorach, fakturach czy materiałach.

Nasze ciało domaga się przede wszystkim wygody. Projektanci wiedzą o tym doskonale, dlatego w branży mebli wypoczynkowych przynajmniej próbują szukać kompromisu między funkcją użytkową a estetyczną, z mocnym wskazaniem na użytkową. Ale to nie znaczny, że meble wypoczynkowe muszą być nudne, brzydkie i nieciekawe. Przeciwnie. Ostatnie targi Tendence Lifestyle pokazały, iż w tej branży także można pokazać kilka interesujących, czasem nawet zabawnych wzorów.

Po pierwsze, rozmiar. Meble służące do wypoczynku muszą być niestety wielkie i zajmować dużo miejsca - orzekli projektanci wnętrz. To niezbyt dobra wiadomość dla większości właścicieli niedużych mieszkań w blokach. Ale nie wpadajmy w panikę. Być może nie da się w jednym pokoju zmieścić ogromnego "wypoczynku", meblościanki, dużego stołu i krzeseł, ale może wejdzie sam "wypoczynek". Przecież można zrobić z niego interesującą dominantę, uzupełnioną o niskie szafki. Unikniemy wówczas efektu przeładowania, chociaż ubrania czy książki trzeba będzie wówczas trzymać w innym pokoju. Ale może warto?

Popatrzmy choćby na wielkie wiklinowe legowisko na górnej fotografii. Wprawdzie zajmie sporo miejsca, ale każdy kto nas odwiedzi, z pewnością nie przejdzie obok takiego mebla obojętnie. Posiadacze przydomowych ogródków będą mogli latem wystawić ten mebel na powietrze. Prawdziwy relaks gwarantowany.

Posiadaczom mniejszych mieszkań pozostają niestety kanapy. Ale jeśli już, to chociaż narożne - radzą wystawcy z Frankfurtu. Narożnik zasadniczo zmienia wystrój całego wnętrza, a przesiadująca przy nim rodzina może się czuć większą więź emocjonalną niż w przypadku zwykłego tapczanu, gdy domownicy na nim wypoczywający, nie mogą sobie spojrzeć prosto w oczy.

Do pełnego relaksu i klimaty wypoczynku brakuje jeszcze tylko dużej ilości poduch. Te ciągle są w modzie. Najlepiej, gdy mają oryginalne zdobienia. Mogą być nawet barokowe. Dużo złota, atłasu, satyny.

Tkaniny dekoracyjne generalnie podążają ostatnią za modą odzieżową na jesień - zimę 2006. Skoro damskie stroje mają być "glamour", bogate w złoto i błyszczące tkaniny, tak samo jest z poduchami. Wszelkie ozdobne węzły, sznury, złote i srebrne lamówki, tradycyjne ciężkie kwiatowe i orientalne wzory są wyjątkowo modne. Takie właśnie poduchy pokazała na targach we Frankfurcie niemiecka projektantka Anke Drechsler, specjalizująca się od lat w projektowaniu tego typu dodatków. Jej poduszki, to szczyty luksusu, satynowe, jedwabne o ciężkiej fakturze tkaniny. Wystarczy kilka takich poduszek w salonie, aby zasadniczo "in plus" zmienił się wizerunek naszego wnętrza.