Przed rozpoczęciem sezonu 2020/2021 w czwartej lidze mazowieckiej, zarówno Pilica jak i Oskar zaliczane były do faworytów, jeżeli chodzi o wygranie całej ligi i tym samym awansu na trzecioligowy poziom.
Po rozegraniu dziewięciu ligowych kolejek, zarówno Pilica Białobrzegi jak i Oskar Przysucha mocno zawodzą.
Pilicę po części można usprawiedliwić, bo przez blisko miesiąc nie rozgrywała meczów i bardzo mało trenowała z powodu zakażenia koronawirusem.
Oskar natomiast gra bardzo nierówno. Dobre mecze, przeplata bardzo słabymi i efekt jest taki, że w ośmiu meczach, podopieczni trenera Pawła Góraka zdobyli trzynaście punktów.
Pilica z kolei rozegrała dopiero sześć meczów i zdobyła w nich dziesięć punktów.
Poza dzisiejszym meczem z Oskarem, Pilica ma jeszcze dwa zaległe mecze do rozegrania.
Oba wyjazdowe z Podlasiem Sokołów Podlaski (środa, 14 października) i Wilgą Garwolin (brak terminu).
POLECAMY RÓWNIEŻ:
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?