Czy warto studiować? W Radomiu nie!

- Wśród szukających pracy jest bardzo dużo ludzi z wyższym wykształceniem, to około 50 procent starających się o posadę. Pracodawcy patrzą na doświadczenie zawodowe, które jest teraz jest bezcenne - mówi Izabela Mikulska - Pysiak, szefowa biura pośrednictwa pracy w Radomiu.

W regionie właśnie potwierdza się reguła, że dyplom nie gwarantuje zatrudnienia. Wiedza, sukces zawodowy, prestiż - tym kierowali się do niedawna młodzi ludzie, decydując się na studia. Rynek pracy brutalnie weryfikuje te aspiracje i zmusza do zmiany swoich planów.

Od 1 października uczelnie mają ustawowy obowiązek śledzenia losów swoich absolwentów. W jaki sposób?

ANKIETY NA PRZYSZŁOŚĆ

Kończący studia mają po jakimś czasie wypełnić ankiety na temat zatrudnienia, a uczelnia poda później ich wyniki opinii publicznej. Dzięki temu ma być wiadomo, po jakich kierunkach najtrudniej, a po jakich najłatwiej znaleźć pracę.

W Politechnice Radomskiej, największej uczelni publicznej w regionie, zostanie uruchomiony Portal Absolwenta, który będzie działał podobnie jak portale społecznościowe.

- Efekty tego programu mogą być widoczne już w przyszłym roku, kiedy naukę skończą studenci ostatnich lat - zaznacza jednak Aneta Mirosz, rzecznik politechniki.

MAGISTER W MIĘSNYM

Dla wielu absolwentów problemem jest nie tylko to, że nie mogą znaleźć pracy w wyuczonym zawodzie, ale bardzo często pracują poniżej swoich kwalifikacji. Ludzi po studiach można spotkać na stacjach benzynowych, w supermarketach czy gastronomii. Takich osób przybywa, a ten trend utrzymuje się w Radomskiem od dłuższego czasu.

- To miała być praca na chwilę, dopóki nie znajdę czegoś lepszego - mówi nam Gosia, sprzedawczyni w sklepie mięsnym. - Odkąd skończyłam studia upłynęło już pięć lat i nadal nie mogę znaleźć pracy zbliżonej do mojego wykształcenia, a studiowałam finanse i bankowość.

KTO DYKTUJE WARUNKI?

Na rynku pracy w regionie jest teraz więcej poszukujących pracy, niż chętnych do ich zatrudnienia. Dla pracodawców to wymarzona sytuacja. Mogą przebierać w kandydatach do woli. Chcą mieć ludzi z doświadczeniem zawodowym, najlepiej na stanowisku, o które się ubiega.

- Niestety to prawda - potwierdza Izabela Mikulska - Pysiak, szefowa biura pośrednictwa pracy Start People w Radomiu. - Nasi klienci zaznaczają doświadczenie jako wymóg konieczny do spełnienia przez kandydatów. Tych, którzy tego nie wymagają, jest niewielu.

Zdaniem specjalistów rynku pracy, decyzja o studiowaniu powinna być bardzo dobrze przemyślana. Młodzi ludzie powinni być świadomi tego, że to, co ich interesuje, może nie odpowiadać potrzebom.

NASZ KOMENTARZ

Po co studiować?

Czasy studenckie to bez wątpienia jeden z ciekawszych okresów w życiu. Ale to, co czeka studentów opuszczających mury uczelni, wcale nie jest zabawne: szukanie pracy w urzędach, agencjach, Internecie, pytanie o nią znajomych. Efekt często jest taki, że mamy kelnerów po socjologii, finansistów na stacjach benzynowych, czy germanistów w supermarketach. Najwyższy czas, aby nauczyciele w szkołach i uczelnie uświadomiły młodzieży, że dyplom nie daje pracy, a brak studiów nie jest hańbą. Przykłady? Elektrycy, budowlańcy, hydraulicy, fryzjerzy, mechanicy - oni nie narzekają na brak zajęcia, choć nie wszyscy mają tytuł magistra.