Daniel Rutkowski pokonał Adriana Zielińskiego i obronił pasy. Będzie kolejne trofeum?

Przypomnijmy, że w październiku 2019 roku doszło do historycznego wydarzenia w świecie polskiego MMA - federacje Babilon MMA oraz Fight Exclusive Night postanowiły nawiązać współpracę i zunifikować pasy mistrzowskie.

Na gali w Wieliczce lepszy okazał się Daniel Rutkowski (Babilon MMA), który bez większych problemów pokonał na punkty Adriana Zielińskiego. Rewanżowe starcie miało odbyć się w marcu tego roku, ale z racji na sytuację pandemiczną, gala została odwołana i do rewanżu doszło dopiero w sobotę, 28 listopada w Łodzi.

Samo starcie stało na bardzo dobrym poziomie. Widać było, że obydwaj zawodnicy przez ostatnie miesiące nie próżnowali i cały czas doskonalili swoje umiejętności. Zwłaszcza można było to zauważyć w przypadku Daniela Rutkowskiego, który w przeciągu kilku miesięcy znacząco poprawił walkę w stójce - przypomnijmy, że kilka tygodni temu wziął nawet udział w walce bokserskiej. Choć wtedy ją przegrał, to nabyte umiejętności niewątpliwie się przydały, chociażby w sobotnim starciu.

Pięciorundowy pojedynek toczył się głównie pod dyktando reprezentanta Cross Fight Radom. Zieliński starał się toczyć walkę w swojej mocniejszej płaszczyźnie, czyli w stójce, ale Rutkowski dobrze sobie radził i nie dał się zaskoczyć. Nie zabrakło również najbardziej rozpoznawalnego elementu „Rutka”, czyli zapasów i efektownych supleksów.

Sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości i jednogłośnie zdecydowali, że zwycięzcą rewanżowego starcia będzie właśnie Rutkowski. Tym samym ponad roczna trylogia „Rutkowski - Zieliński” dobiegła końca.

- Cieszę się bardzo z kolejnego pojedynku i zwycięstwa. Dziękuję Adrianowi za stoczone pojedynki. Co dalej? Przede wszystkim chciałbym teraz trochę odpocząć. Mam dwa pasy mistrzowskie i nie ukrywam, że marzę o trzecim. To byłaby bardzo duża sprawa. Czy tak będzie? Zobaczymy. Na pewno będzie ciekawie, bo ktoś w przyszłości będzie mi chciał te pasy odebrać. Jestem gotowy i czekam na kolejne wyzwania - powiedział na gorąco po walce Daniel Rutkowski.