Debiut połączenia lotniczego z Radomia do Tirany. Samolot do Albanii odleciał punktualnie

W niedzielę, 11 czerwca do Tirany poleciał samolot linii PLL LOT, ale już za tydzień w inauguracyjny rejs do Tirany wyruszy w barwach linii Enter Air pierwszy z Radomia czarterowy samolot, który do stolicy Albanii zawiezie klientów biura Itaka. W kolejnych dniach odbędą się inauguracyjne loty do greckiej Prevezy i bułgarskiej Warny. Najczęściej z Radomia, bo nawet cztery razy w tygodniu będą latały samoloty czarterowe do tureckiej Antalyi. Wiadomo już, że również po sezonie wakacyjnym pozostaną obecne połączenia realizowany trzy razy w tygodniu - do Rzymu i Paryża.

Wiadomo, że wciąż trwają negocjacje z przewoźnikami i na jesieni należy spodziewać się uruchomienia połączeń nazywanych potocznie „emigracyjnymi”, na pewno do Anglii, być może do Norwegii, albo innych krajów, gdzie sporo osób z regionu radomskiego, świętokrzyskiego wyjechało do pracy. W branży mówi się, że są już prawie pewne loty z Radomia również mniejszych odrzutowych samolotów pasażerskich Embraer. Zainteresowanie lataniem z Radomia zgłasza też mała włoska linia lotnicza, specjalizująca się w transporcie narciarzy w Dolomity, którą zniechęciły opłaty lotniskowe obowiązujące na Okęciu.

Ludzie z branży z ostrożnym optymizmem mówią o szansach radomskiego lotniska w najbliższej przyszłości. - Może nie wszyscy wiedzą jak to wygląda na świecie. Tych lotnisk jest bardzo dużo. Latałem w różnych częściach świata. Patrząc nawet na Anglię, Niemcy, różnej wielkości miasta. Pamiętajmy, że duża część osób, która chce gdzieś polecieć to mieszkańcy Radomia, Kielc, Ostrowca Świętokrzyskiego, a jeśli nawet ktoś chciałby dojechać z Warszawy to jest teraz zaledwie 55 minut samochodem, albo pociągiem. Nawet mieszkańcy Warszawy mogą raz na jakiś czas korzystać z tego lotniska, chociażby dlatego, że obsługa jest bardzo szybka, nie trzeba czekać na bagaże. Poza tym ważna jest dostępność tak zwanych slotów, w Radomiu samoloty będą lądowały i startowały bez żadnych „korków lotniczych” o każdej porze dnia i nocy – powiedział Robert Kowalik, pilot, kapitan w Polskich Liniach Lotniczych LOT i instruktor lotniczy.