Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

-Deflacja to problem, którego wcześniej nie doświadczaliśmy- rozmowa ze Zbigniewem Kuźmiukiem

Janusz Petz
Rozmowa ze Zbigniewem Kuźmiukiem, europosłem, doktorem nauk ekonomicznych.

Co nas czeka w gospodarce w 2015 roku? Czy kryzys mamy już za sobą ?

Niepokoi mnie kilka zjawisk. Jednym z nich jest deflacja. Do tej pory mieliśmy do czynienia ze spadkami cen, ale ograniczały się one do miesięcy wakacyjnych, a dotyczyły głównie owoców i warzyw. Od lipca mamy natomiast regularne spadki cen. Wprawdzie są one niewielkie w porównaniu z analogicznymi okresami roku ubiegłego, ale ten rok prawdopodobnie zakończymy deflacją. Chodzi nie tylko o deflację konsumencką, ale dotyczącą cen producenckich. To jest bardzo złe zjawisko dla producentów, bo skoro za wytworzone towary uzyskuję coraz mniej, to nie jestem zainteresowany rozszerzaniem produkcji, a wręcz przeciwnie: zwijaniem jej. Nigdy takiego problemu w historii nie doświadczaliśmy. Innym problemem są inwestycje. Są one ciągnięte przez sferę finansów publicznych, natomiast z prywatnymi jest znacznie gorzej. Przedsiębiorcy boją się nieprzyjaznego klimatu dla inwestycji oraz nadmiernych obciążeń podatkowych. Duże firmy potrafią sobie radzić z systemem podatkowym, ale małe i średnie przedsiębiorstwa są niesłychanie piłowane przez skarbówkę.

Co się będzie działo w przyszłym roku ze złotówką? Czy jej osłabianie szkodzi czy pomaga gospodarce?

Jeśli dewaluacja będzie postępowała, to będzie to korzystne dla naszych eksporterów, bo będą oni zarabiali więcej niż się spodziewali, a także będzie to zniechęcało do importu. Ale z drugiej strony duża część zobowiązań firm jest w twardych walutach. Musimy też pamiętać, że 700 tysięcy gospodarstw domowych ma kredyty we frankach szwajcarskich. Gdyby dewaluacja złotówki postępowała, to oznaczałoby to problemy dla przedsiębiorstw, ale i sektora publicznego, bo jedna trzecia naszego długu publicznego jest w walutach obcych.

Czy w przyszłym roku poziom jednego biliona złotych długu publicznego będzie przekroczony?

Niestety, wszystko wskazuje na to, że tak. Mamy trochę luzu, bo przeniesiono papiery wartościowe do ZUS, więc zadłużenie inaczej się teraz liczy. Ale dług liczony według dotychczasowych zasad przekroczy astronomiczną wartość 1 biliona złotych. Samorządy mogą mieć problemy z dotacjami unijnymi. Zasada podstawowa w większości funduszy polega na tym, że musimy najpierw wydać własne pieniądze, a dopiero potem odzyskać je z funduszy Unii Europejskiej.

W tym roku systematycznie spada bezrobocie. Jak pana zdaniem będzie wyglądał rynek pracy w przyszłym roku?

Spadek bezrobocia nie wynika z jakiegoś gwałtownego przyrostu miejsc pracy. Tych miejsc nieco przybywa, ale spadek w dużej mierze związany jest z zagraniczną migracją zarobkową. Potrzebny jest nam 4-5-procentowy wzrost PKB, wtedy pojawi się rzeczywiste ożywienie na rynku pracy.

Mówi się, że po bankructwie SKOK Wołomin więcej będą nas kosztowały usługi bankowe, opłaty, prowizje.

Banki zarabiają coraz mniej ze względu na obniżkę stóp procentowych. Będą więc chciały więcej zarobić na opłatach za korzystanie z konta czy używanie kart. Uczciwie jednak musimy powiedzieć, że nasz system bankowy jest bardzo stabilny. Polacy nie są tak bardzo zadłużeni jak mieszkańcy zachodu Europy.

Czy będziemy cieszyli się w 2015 roku z taniej benzyny?

Nie grozi nam w najbliższej przyszłości cena 100 dolarów za baryłkę. Ustabilizuje się na poziomie 40 dolarów, a tanie paliwa są korzystne nie tylko dla zwykłych ludzi, ale dla całej gospodarki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie