Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego nagrywali śmierć ofiary? Szokujące zeznania nastolatków

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Sprawa morderstwa koło Belska w powiecie grójeckim zszokowała nawet śledczych. Nastoletni oprawcy nie mieli żadnej litości.

Krzysztof Sobechowicz, Prokurator Rejonowy w Grójcu:

Krzysztof Sobechowicz, Prokurator Rejonowy w Grójcu:

- Niestety, obserwujemy zdziczenie obyczajów. Ta sprawa najlepiej obrazuje brak szacunku dla zdrowia i życia. Prawo pozwala na pociągnięcie 16-latka do odpowiedzialności karnej, tak jak dorosłego, ale taką decyzję może podjąć jedynie Sąd Rodzinny i Nieletnich.

Film, który ukazał się w Internecie nosił tytuł "instrukcja zabijania" i pokazywał skatowanego człowieka, który umierał dławiąc się własną krwią. Mężczyzna nie żyje, o zabójstwo został oskarżony 17-latek z Belska. Jego o rok młodszy kolega siedzi w poprawczaku.

Marek ma ksywkę "Mareczek". Krzysiek to "Cypis". Marek jest starszy od Krzyśka o rok. Znali się od zerówki, chodzili do jednego gimnazjum i obaj od dawna sprawiali kłopoty wychowawcze. Wagary, kradzieże, alkohol. Również środki odurzające i dopalacze W przypadku Marka było to zażywanie takich specyfików jak "Dominator" czy "Kałasznikow" oraz trzydniowy pobyt w szpitalu na skutek zatrucia alkoholowego.

NADZÓR KURATORA

"Zaczepny" "arogancki" - tymi słowami określił "Mareczka" kurator sądowy. Taki nadzór został ustanowiony po sprawie, jaka toczyła się w Grójcu w Sądzie Rodzinnym i Nieletnich na początku 2010 roku. I Marek i Krzysiek zostali uznani za sprawców kradzieży.

Dla Krzyśka postępowanie zakończyło się umieszczeniem go w ośrodku socjoterapeutycznym w Warszawie, Marek pozostał w Belsku. Z kłopotami, ale skończył gimnazjum, od września był uczniem I klasy liceum w Niepublicznym Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych dla Zaocznych.

16 października 2010 roku Krzysiek przebywał w Belsku i kierując wieczorem fiatem cinquecento razem z Markiem włóczył się po okolicy szukając rozrywki. Chcieli zabawić się na dyskotece, jednak dyskoteki nie było. Był za to alkohol i głód pieniędzy. Około drugiej nad ranem jadąc w kierunku Belska Dużego zobaczyli idącego poboczem mężczyznę.

ZABIJANIE

Piotr Ł. miał 49 lat. 17 października około godziny 2 pojawił się na stacji paliwowej w Belsku Małym. Był pijany, kupił zapalniczkę za 1,5 złoty, ruszył w dalszą drogę niosąc w plecaku butelkę wódki i dwie paczki papierosów. Gdy zatrzymali się przy nim jadący fiatem młodzieńcy i zaproponowali mu podwiezienie - odmówił.

Kilka godzin później leżące przy drodze zwłoki Piotra Ł. znalazł jadący tą trasą kierowca. Zmarły miał zmasakrowaną twarz, liczne obrażenia.

W okolicy zaczęła krążyć pogłoska, że mężczyzna zginął na skutek potrącenia przez samochód. Innego zdania był biegły - jego zdaniem mężczyzny został ciężko pobity, śmierć była również następstwem wychłodzenia organizmu.

ŚLEDZTWO

Wszczęto śledztwo. Przełom nastąpił dwa dni później, gdy na policję zgłosił się Krzysiek. Powiedział, że był świadkiem katowania mężczyzny przez Marka. On sam miał mu tylko pomóc zaciągnąć nieprzytomnego Piotra Ł. na pobocze. Policjanci zatrzymali Marka. Przyznał się do bicia i katowania, ale jak twierdził - robił to razem z Krzyśkiem, nie mając jednak zamiaru nikogo zabijać. I to Krzysiek - jak twierdził - chciał mu zademonstrować "jak się okrada typa".

Z relacji obu młodzieńców zaczął stopniowo powstawać przerażający obraz zbrodni. Według grójeckiej prokuratury, gdy mężczyzna odmówił podwiezienia go, młodzieńcy pojechali do Belska Dużego, tam zostawili samochód przed Urzędem Gminy i szybko pobiegli, by dopaść Piotr Ł. i go obrabować. Został zaatakowany od tyłu, przez podcięcie nóg. Gdy upadł, kopali go i bili po całym ciele, szczególnie celując w głowę. Najpierw katowany mężczyzna miał ich prosić, by go zostawili w spokoju, bo nie ma nic wartościowego, potem już tylko charczał. Zabrali z plecaka rzeczy, 59 złotych i zaświadczenie, że ich ofiara jest osobą niepełnosprawną.
FILMOWANIE

Marek opowiedział także o zrobieniu filmu. Według niego na taki pomysł miał wpaść Krzysiek mówiąc: "fajnie byłoby to nagrać". Nagranie telefonem komórkowym trwało około 10 sekund, w zbliżeniach zarejestrowany został moment, jak mężczyzna zachłystuje się własną krwią. Według świadków film ten ukazał w Internecie z tytułem "Instrukcja zabijania". Krążył krótko, potem zniknął.

Katowanie zakończyły "kopniaki na odchodne". Ponieważ bali się, że zanim dojdą do samochodu mężczyzna zacznie wzywać pomocy, postanowili zamknąć mu usta na dobre. Jeden z nich układał go bokiem i trzymał jego głowę, drugi kopał w nią centralnie i z całej siły. Zmieniali się, potem nieprzytomnego mężczyznę zaciągnęli na pobocze.

OSKARŻONY

Marek podczas drugiego przesłuchania płakał i powtarzał, że "nie miał zamiaru zabijać tego pana". Potem nie chciał już składać wyjaśnień przyznając się jedynie do dokonania rozboju. Okres śledztwa spędził w areszcie. Został oskarżony o zabójstwo, grozi mu 25 lat więzienia.
"Z zadawanego cierpienia uczynił sobie rozrywkę" - napisał o Marku w akcie oskarżenia prokurator Adam Bogusłowicz.

16-letni Krzysiek teoretycznie również mógł odpowiadać jak dorosły, jednak w styczniu 2011 roku Sąd Rodzinny i Nieletnich w Grójcu zadecydował, że w jego sprawie prowadzone będzie postępowanie poprawcze. Na razie ukarano go upomnieniem oraz umieszczeniem w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapeutycznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie