Dlaczego Polacy świadomie rezygnują z zakupu ekologicznych materiałów podczas remontu? Nie chodzi tylko o cenę

Obecnie niemal 6 na 10 Polaków (59,8 proc.), kupując art. budowlane do remontu domu lub mieszkania, nie szuka materiałów ekologicznych, w tym powstałych z surowców wtórnych. Ponadto 24,3 proc. ankietowanych nie pamięta, czy ich poszukiwało – wynika z sondażu UCE RESEARCH i Pracowni Architektonicznej Studio4SPACE. Z drugiej strony 15,9 proc. badanych twierdzi, że jak najbardziej szuka ekologicznych materiałów.

– Blisko 16 proc. to wciąż dość niski odsetek, jednak z roku na rok będzie się to grono powiększało. Potrzebujemy więcej kampanii informacyjnych i odpowiednich programów edukacyjnych już na wczesnym etapie kształcenia, aby zmiany w społeczeństwie zachodziły szybciej – podkreśla dr Bartosz Dendura, wykładowca akademicki i współautor badania z Pracowni Architektonicznej Studio4SPACE.

Ankietowani, którzy zadeklarowali, że nie poszukują ekomateriałów, jako główny powód wskazywali na to, że takie produkty uważają za zbyt drogie w stosunku do jakości (3,2 proc.).

– Trudno polemizować z takim podejściem. Dla wielu rodzin aspekt ekologiczny schodzi na dalszy plan, jeśli budżet nie pozwala na zakup innego produktu. Jednak uważam, że decyzja, czy kupić droższe ekologiczne materiały czy tańsze, mniej przyjazne środowisku, nie powinna spoczywać tylko na barkach kupującego. Producenci powinni mieć nałożone minimalne wymagania dotyczące rozwiązań proekologicznych. Te materiały, które nie spełniają żadnych norm, przy produkcji których złamane zostały wszystkie możliwe zasady zrównoważonego rozwoju, nie powinny być w ogóle dostępne na rynku – przekonuje ekspert.

Autorzy badania uważają, że Polacy częściej kupowaliby produkty ekologiczne, gdyby nie zapora finansowa, szczególnie widoczna w czasach wysokiej inflacji. Polacy, którzy nie kupują ekologicznych materiałów, wyjaśnili również, że nie wierzą w to, iż są one w pełni ekologiczne, na co wskazało 29,4 proc. z nich.

– Konsument powinien wiedzieć, że samo użycie słowa „eko” w nazwie bądź na opakowaniu nie czyni jeszcze produktu ekologicznym. Jednak po zapoznaniu się z etykietą może szybko wywnioskować, z jakim art. ma do czynienia. Jeżeli ma z tym kłopot, to zawsze może poprosić o pomoc obsługę sklepu, która z reguły jest dobrze przeszkolona w tej kwestii. Uważam też, że urzędy chroniące konsumentów powinny zwracać szczególną uwagę na to, czy opis na opakowaniu faktycznie odpowiada temu, co znajduje się w środku – zaznacza dr Dendura.

Trzecie miejsce w rankingu wyjaśnień ma stwierdzenie, że w sklepach ekologiczne materiały są zbyt słabo oznaczone i niezbyt dobrze wyeksponowane na półkach (18,6 proc.). Zdaniem eksperta to może być „intencjonalnym działaniem sieci handlowych, które widzą, że duża część konsumentów podchodzi z rezerwą do produktów pochodzących z recyclingu". – Nawet to badanie pokazuje, że zainteresowanie produktami ekologicznymi jest dość skromne – mówi ekspert.

Czwarte miejsce to wskazanie, że ekoartykuły są słabej jakości (18,2 proc.). Zdaniem eksperta wszystko zależy od specyfiki materiału.

– Wśród produktów codziennego użytku, szczególnie wykonanych z plastiku, są modele o niższej wytrzymałości. Tworzywa sztuczne przy każdym przetopieniu generalnie tracą na jakości. W budownictwie stosuje się jednak beton i stal, które mogą podlegać wielokrotnej obróbce bez utraty właściwości. Nawet drewno pozyskane ze starszych budynków może służyć do wytworzenia wysokiej jakości płyt warstwowych. Poza tym badania nad nowymi metodami przetwarzania surowców cały czas trwają i z roku na rok ich jakość będzie się poprawiała – wymienia.

Pierwszą piątkę przyczyn zamyka stwierdzenie, że konsumentom nie chce się szukać w sklepach ekologicznych artykułów (17,9 proc.). – To mnie akurat nie dziwi. Skoro sieci handlowe niezbyt się chwalą produktami przyjaznymi środowisku, to poszukiwanie ich jest utrudnione i wydłuża proces zakupowy, co może być zniechęcające dla klientów. Gdyby sieci handlowe lepiej eksponowały ekologiczne towary, to wzrost ich sprzedaży mógłby być większy. Tylko sklepy raczej boją się takich eksperymentów – tłumaczy ekspert.

W środku zestawienia uplasowała się taka odpowiedź, że konsumenci nie mają osobistej potrzeby poszukiwania takich materiałów (16,8 proc.). Do najmniej popularnych wyjaśnień należy takie, że konsumenci z reguły nie mają czasu na poszukiwanie materiałów ekologicznych (10,2 proc.). Ponadto nie wiedzą, dlaczego ich nie kupują lub trudno im się do tego odnieść (10,4 proc.). Pojawiło się też takie stwierdzenie, że kupowanie ww. artkułów to obciach, na co wskazało 11,3 proc. badanych.