Dłuższa praca, tylko... gdzie? - pytają mieszkańcy Radomskiego

Waldemar Rajca, przedsiębiorca, szef Kongresu Nowej Prawicy w Radomiu:

- Nie ma takiej niegodziwości, której nie popełniłby rząd, żeby tylko zgarnąć pieniądze. Podniesienie wieku emerytalnego uważam za złamanie niepisanej umowy między rządem a obywatelami. A sami nie możemy jej zerwać, bo jest przymus ubezpieczenia społecznego.

Po awanturach i pyskówkach posłów oraz demonstracjach związkowców przed gmachem Sejmu, "wybrańcy narody" przyjęli uchwałę w sprawie wydłużenia wieku przechodzenia na emeryturę.

Zgłaszanie poprawek przez opozycję w Sejmie, kolejne przerwy ogłaszane przez marszałek Ewę Kopacz nie zdały się na nic: Sejm zdecydował, że już od 2013 roku stopniowo, o trzy miesiące każdego roku, będzie wzrastał wiek emerytalny. Docelowo i kobiety i mężczyźni popracują aż do wieku 67 lat.

System emerytalny trzeba było zmienić, co do tego nie ma wątpliwości. Stało się tak choćby po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który jakiś czas temu przyznał, że nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn jest niezgodne z konstytucją. Pytanie tylko czy w taki sposób?

RÓWNO WSZYSTKIM

Małgorzata Bułkowska z Radomia jeszcze nie myśli na serio o emeryturze, ma dopiero 36 lat. Ale gdy dowiedziała się, że będzie pracować o siedem lat dłużej niż jej mama, mina jej rzednie. - Siedem lat dłużej?
Naprawdę? Jeszcze tego nie liczyłam, ale to zaskakująca dla mnie wiadomość - mówi wyraźnie zaskoczona.
Na nowy system łapią się te kobiety, które dziś mają 38 i mniej lat oraz mężczyźni, którzy w tej chwili mają 58 i mniej lat.

- Jak ja mam pracować w szkole z dziećmi w tak późnym wieku? Wyobrażacie sobie panią nauczycielkę w wieku 66 lat, która biega za maluchami i próbuje ich czegoś nauczyć? - irytowała się pani Bożena, młoda radomska nauczycielka.

SKOK NA KASĘ

Opozycja, nie tylko w Sejmie twierdzi, że premier szuka pieniędzy w dziurawym budżecie dla upadającego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i to nie tam, gdzie nie trzeba.

- Nie ma takiej niegodziwości, której nie popełniłby rząd, żeby nie zgarnąć pieniędzy - mówi Waldemar Rajca, radomski przedsiębiorca i jednocześnie prezes oddziału Kongresu Nowej Prawicy. Jego zdaniem, najlepiej byłoby zlikwidować przymus obowiązkowego ubezpieczenia społecznego.

- Przecież ten system wprowadził Bolesław Bierut w 1948 roku. Przymus ten ogranicza wolność gospodarczą, bo lepiej byłoby, aby ubezpieczenia były dobrowolne - dodaje przedsiębiorca.

GDZIE DO PRACY?

Przeciwnicy zmian dodają, że już w tej chwili młode pokolenie jest dotknięte olbrzymim bezrobociem. Po prostu nie ma pracy. - Po co mamy dłużej pracować, skoro nie mamy gdzie? - dziwi się pan Janusz, obuwnik, który od półtora roku szuka pracy w Radomiu.

Punkt widzenia...
...zależy od miejsca siedzenia i to porzekadło doskonale widać po poczynaniach tych, którzy rządzą krajem. W Radomiu i wielu innych miejscowościach ludzi nie przeraża dłuższa praca, tylko to, żeby ją gdziekolwiek znaleźć. Tysiące osób nie mają na nią perspektyw, a szczęśliwcy, którzy pracują (na "umowach śmieciowych") - godnych zarobków. Jaka będzie ich przyszła emerytura? 400, 500, 800 dzisiejszych złotych? Obecny premier i jego ministrowie oraz posłowie nie mają jednak takich dylematów.