Do Iłży zawitali twórcy ludowi. Jarmark przyciągnął tłumy (zdjęcia)

[galeria_glowna]

W przerwie między zwiedzaniem kramów można było zobaczyć występ zespołu "Nad Kamienną" ze Starachowic

Na kramach ręcznie tkane kilimy, piękne obrazy, rzeźby czy koronki. Na własne oczy można było się przekonać jak powstają te cacka. Paweł Winiarski z Błazin wykuwał metalowe cudeńka, Genowefa Kargul z Wólki Modrzejowej wyrabiała kilimy a rzeźbiarze jak Adam Sobień z Radomia mieli w rękach dłuta.

- Pierwsze rzeźby stworzyłam jak miałem 12 lat, do dziś stoją w domu mojej mamy - opowiada nie przerywając pracy pan Adam. - Najbardziej lubię robić kapliczki, teraz właśnie przygotowuję na konkurs rzeźbę papieża. Nie wyobrażam sobie życia bez tej pracy.

ZNANI TWÓRCY

Na jarmarku nie mogło zabraknąć Rozalii Siwiec, która jak zawsze uśmiechnięta prezentowała stworzone przez siebie lalki w ludowych strojach.

- Dziś też dotarła do mnie moja książka "Rękodzieło, moja pasja" wydana przez Bibliotekę Publiczna w Iłży - cieszy się twórczyni.

Po raz kolejny na jarmarku spotkaliśmy także Marlenę i Andrzeja Zielińskich, małżeństwo z Kozienic. Pani Marlena maluje piękne obrazy, pan Andrzej oprócz malarstwa zajmuje się także rzeźbą.
- Mieszkamy w leśniczówce, to nastraja do tworzenia - tłumaczy malarka. - Swoje pasje odkryliśmy dopiero po ślubie, teraz mamy wspólne zainteresowania.

Kramy przyciągały wielbicieli oryginalnych wyrobów.

NOWOŚĆ NA JARMARKU

Wśród kramów twórców, których można tu spotkać co roku pojawiły się także nowe stoiska. Na jednym z nich wypatrzyliśmy Arkadiusza i Marzenę Dziarmagów z Radkowic Kolonii. Na kramie stały niepowtarzalne drewniane świeczniki i inne dzieła z drewna.
- Jesteśmy tu po raz pierwszy, mamy trochę inne wyroby niż pozostali, ale zainteresowanie jest - mówił pan Arkadiusz. - Żona zajmuje się techniką decoupage, a ja rękodziełem. Stworzenie jednej dość skomplikowanej rzeźby to tydzień ciężkiej pracy.

Z CAŁEJ POLSKI

Ci, którzy przybyli do Iłży byli zachwyceni niepowtarzalnym klimatem jarmarku.
- Bardzo nam się tu podoba, w życiu nie widziałam tylu pięknych rzeczy w jednym miejscu - mówiła pani Teresa z Radomia.

Wśród zwiedzających zaplątali się także studenci z Gdańska, którzy jeżdżą po Polsce kolejkami wąskotorowymi.
- Mieliśmy trochę czasu przed odjazdem kolejki do Marcul i wpadliśmy na jarmark - mówili. - Świetne rzeczy tu są, to miasteczko jest niesamowite.

O ludowy nastrój imprezy zadbały występy artystyczne. Na scenie pojawiły się między innymi: Seredzanki, kapela Zdzisława Kwapińskiego, kapela Ludowa z Jasieńca czy zespół ze Starachowic "Nad Kamienną". Gwiazdą wieczoru była Kapela Praska".

Jarmark zorganizowało już po raz już po raz siedemnasty, Towarzystwo Ochrony i Promocji Zawodów Ginących przy wsparciu kilku instytucji iłżeckich.