MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dobrowolski: Czuję się mocny, lubię strzelać

Z Pekinu Paweł Kotwica
Rafał Dobrowolski, mimo dobrego startu, ma poczucie niedosytu.

Paweł Kotwica: * Zadowolony?
Rafał Dobrowolski: - Zadowolony, ale z niedosytem. Chcieliśmy bardzo wreszcie zwyciężyć z Koreą, zabrakło tylko dwóch punktów.

* Co zadecydowało o tej różnicy?
- Dziesiątek strzeliliśmy więcej niż przeciwnicy, a więc zadecydowała nasza jedna siódemka i trzy ósemki, które przytrafiły się nam wszystkim. Gdybym strzelił dwie strzały przed końcem 10, a nie 8, Koreańczycy wychodziliby na ostatnią serią z koniecznością strzelenie 30 punktów, a to rzadko się zdarza.

* Wesoło tam było u was na dole, śmialiście się, poklepywaliście się po plecach, brakowało tylko opowiadania kawałów. Pomaga wam taki luz?
- Może to dziwne, ale to nasz sposób na koncentrację. Zawsze nam dobrze wychodzi strzelanie, jeśli czujemy się dobrze w swoim towarzystwie. My się bawimy łucznictwem. Nie uprawiamy sportu dla pieniędzy, tylko dla przyjemności, dla tej adrenaliny, dla takich sytuacji jak dzisiaj, gdy stanęliśmy tam na dole, a nad sobą mieliśmy kilka tysięcy dopingujących kibiców.

* W obu pojedynkach zespołowych byłeś najlepszy w naszej ekipie. To zapowiada dobry start indywidualny?
- Nie pochodzę tak do tego, strzelam dla drużyny, koledzy też dają z siebie, ile mogą. Ale czuję się mocny, lubię strzelać na tych torach i na takich dużych imprezach.
* Wesoło tam było u was na dole, śmialiście się, poklepywaliście się po plecach, brakowało tylko opowiadania kawałów. Pomaga wam taki luz?
- Może to dziwne, ale to nasz sposób na koncentrację. Zawsze nam dobrze wychodzi strzelanie, jeśli czujemy się dobrze w swoim towarzystwie. My się bawimy łucznictwem. Nie uprawiamy sportu dla pieniędzy, tylko dla przyjemności, dla tej adrenaliny, dla takich sytuacji jak dzisiaj, gdy stanęliśmy tam na dole, a nad sobą mieliśmy kilka tysięcy dopingujących kibiców.

* W obu pojedynkach zespołowych byłeś najlepszy w naszej ekipie. To zapowiada dobry start indywidualny?
- Nie pochodzę tak do tego, strzelam dla drużyny, koledzy też dają z siebie, ile mogą. Ale czuję się mocny, lubię strzelać na tych torach i na takich dużych imprezach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dobrowolski: Czuję się mocny, lubię strzelać - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie