51-letni mężczyzna mieszkał wraz z żoną w budynku na ulicy Wyszyńskiego w Radomiu. Oboje nadużywali alkoholu, dochodziło wtedy w ich domu do awantur. Sąsiedzi widywali później obrażenia na ciele kobiety, ona jednak nie chciała skarżyć się policji.
27 czerwca 2008 roku małżonkowie od rana pili alkohol z sąsiadami. Mężczyzna był zły na żonę, że nie szykuje posiłku i podnosi się z wersalki jedynie po to, by sięgnąć po dawany jej kieliszek wódki. Potem, gdy sąsiedzi już wyszli, z domu dobiegały odgłosy wyzwisk i bicia. Zaniepokojeni lokatorzy wezwali policję. Funkcjonariusze długo musieli dobijać się do drzwi. Otworzył im je mężczyzna, w mieszkaniu znajdowały się zwłoki jego żony.
Kobieta zmarła na skutek urazów doznanych od uderzeń metalowym łomem i ręką. W chwili zatrzymania mężczyzna miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Jeszcze większe stężenie wykryto w organizmie zmarłej żony.
W czasie śledztwa mężczyzna przyznał się do winy, ale nie potrafił podać motywów swojego działania. Mówił, że był wtedy zbyt pijany, by cokolwiek pamiętać. Wyrok zapadł w środę. Sąd Okręgowy w Radomiu skazał mężczyznę na karę 12 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?