Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat Broni w Łowiczu. Porażka w ostatnich sekundach

SzS
Piotr Nowosielski (z lewej)
Piotr Nowosielski (z lewej) S. Szymczak
Piłkarze Broni Radom grając w osłabionym składzie na trudnym terenie prowadzili do 86 minuty 2:1 i rozgrywali jedno z lepszych spotkań. W samej końcówce dali sobie strzelić dwie przypadkowe bramki i wrócili do domu zdegustowani i bez punktów.

Pelikan Łowicz - Broń Radom3:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Piotr Nowosielski 2 z karnego, 0:2 Kamil Czarnecki 24, 1:2 Fabian Fałowski 45+2, 2:2 Jurij Hłuszko 86, 3:2 Mateusz Kasprzyk (90+2).
Pelikan: Kozioł - Wieczorek, Gawlik, Kasprzyk, Adamczyk, Parobczyk, Kowalczyk (50 Mycka), Bujalski (82 Gul), Griszok (60 Kosiorek), Wojcieszyński (60 Hłuszko), Fałowski.
Broń: Młodziński - Jakubczyk (83 Sokół), Więcek, Wicik I, Dobosz, Leśniewski, Dziubiński, Sala, Bojek, Nowosielski, Czarnecki (88 Kimura).
Sędziowała: Łukasz Matlęga (Płock). Widzów: 250.
Przed meczem mało kto stawiał na Broń. Pelikan wiosną nie przegrał meczu i musiał ten pojedynek wygrać, aby marzyć o utrzymaniu w trzeciej lidze. Tymczasem radomianie nie mieli już nic do stracenia. Pojechali do Łowicza bez kontuzjowanego Damiana Sałka i bez pauzujących za kartki, Wajiha Bouchniby i Wiktora Kupca.
Grając w takim osłabieniu Broń przed meczem remis brałaby w ciemno. Tymczasem przegrała trochę pechowo.
W pierwszej połowie zespół trenera Dariusza Różańskiego zaskoczył rywala otwartością gry. Gospodarze myśleli, że przyjezdni “zaparkują autobus” przed swoim polem karnym, tymczasem to Broń od pierwszych minut zaatakowała. Już w 2 minucie Dawid Sala dokładnie podał do Michała Bojka, a ten wbiegając w pole karne został sfaulowany przez przeciwnika. Rzut karny na gola zamienił Piotr Nowosielski.
W 24 minucie Nowosielski z rzutu wolnego dośrodkował na 10 metr, tam piłkę przyjął na klatkę piersiową Kamil Czarnecki i huknął nie do obrony.
Niestety przed przerwą w zamieszaniu podbramkowym obrońcy Broni nie potrafili wybić ławej piłki i gospodarze zdobyli kontaktową bramkę.
W drugiej połowie gospodarze mieli przewagę i z biegiem czasu naciskali coraz mocniej. W 86 minucie podczas rzutu rożnego piłka wtoczyła się do bramki, Kamil Czarnecki w starciu z przeciwnikiem stracił przytomność i sędzia uznał gola. Na szczęscie zawodnikowi Broni nic się nie stało. W doliczonym czasie gry w podobnej sytuacji zablokowany został bramkarz Broni, Paweł Młodziński i Pelikan zdobył zwycięską bramkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie