Atak agresywnego zwierza był w nocy w soboty na niedzielę na terenie posesji, na której znajdują się dwa domy i budynki gospodarcze.
- Wieczorem było słychać ujadanie psów. A rano teść znalazł naszą suczkę Pusię. Była martwa, leżała niedaleko budy, miała zerwaną obrożę i częściowo oderwany łańcuch. Widać, że musiała się szarpać - opowiada Rafał Król.
Pusia została zagryziona. Napastnik wygryzł jej też część ciała. Drugi pies, chroniący posesji, został znaleziony martwy w stawie. Na brzegu widoczne były ślady walki.
Rafał Król pokazał nam też klatkę, w której zostały znalezione dwa rozszarpane króliki. A po trzecim znaleziono jedynie fragmenty sierści.
- Byli u nas myśliwi i policjanci. Zastanawialiśmy się, co za zwierzę mogło zaatakować. Według weterynarza był to duży pies - mówi Rafał Król.
W niedzielę prowadzono poszukiwania w okolicach posesji. Nie dały one jednak żadnego rezultatu. W poniedziałek, akcję przerwano.
Wkrótce nowe fakty w tej sprawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?