Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droższe drewno do kominka

Anna Niedzielska
O tej porze roku za drewno do kominka zapłacimy znacznie więcej niż na wiosnę.
O tej porze roku za drewno do kominka zapłacimy znacznie więcej niż na wiosnę.
Drewno w tartakach i składach opałowych jest o wiele droższe niż w lesie, choć tam cen nie zmieniono od dawna.

Do 200 złotych może jeszcze w tym roku dojść cena metra sześciennego twardego drewna liściastego do kominków. Ceny w tartakach i składach idą w górę. Bardziej opłaca się kupować bezpośrednio od leśników.

W ubiegłym sezonie cena metra sześciennego drewna kominkowego wynosiła w tartakach do 140 złoty za droższe gatunki. Teraz tyle kosztują dające "zimny ogień" osika i olcha. U hurtowników, dostarczających drewno po zamówieniu przez Internet, stawka wynosi co najmniej 170 złotych za metr sześcienny twardszych gatunków, jak dąb czy grab. Żeby nie przepłacać za drewno u pośredników, warto zaopatrywać się w nie bezpośrednio w nadleśnictwach.

Na zrębie stała cena

- U nas w nadleśnictwach cena drewna kominkowego jest stała praktycznie od 3 lat. Wahania cen są niewielkie, z tym że kupujący dostaje nie gotowe do włożenia do kominka polana tylko bierze metr sześcienny drewna w na asygnatę. Pociąć na odpowiedniej długości kawałki i porąbać pnie musi już sam. Sam też zapewnia sobie transport - wyjaśnia Witold Wałek, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Zagnańsk.

Metr sześcienny brzozy, grabiny czy buka kosztuje w lesie 100 złotych. Tańsze - 70 do 80 złotych za metr - są nadające się do palenia w piecach gatunki iglaste i dające mniej energii gatunki drewna liściastego. Poza tym trzeba się nastawić na to, że kupione w lesie drewno, trzeba będzie przechowywać pod zadaszeniem przynajmniej rok zanim będzie się ono nadawało do kominka. Musi bowiem przeschnąć.

Drewna jest mało

Kłopotów z rąbaniem i suszeniem drewna nie będziemy mieli, jeśli kupimy je w tartaku. Trzeba jednak zapłacić więcej i o tej porze roku musimy się liczyć z brakiem niektórych gatunków.

- W tej chwili mamy na składzie topolę i osikę, po 130 złotych za metr sześcienny. Brakuje chętnie kupowanej dębiny, buczyny i grabiny. Generalnie w lasach nie ma drewna, widać to też po drewnie do budownictwa, o które jest trudniej i które jest droższe - mówi Edward Łazanowski z kieleckiego tartaku Drewmar.

Wielu właścicieli tartaków narzeka na nowy system sprzedaży wprowadzony przez Lasy Państwowe w tym roku. Wcześniej cenę negocjowało się z nadleśniczym, dyrektorem regionalnym lub generalnym Lasów Państwowych. Teraz kupuje się je w hurtowych ilościach na rokowaniach handlowych za pośrednictwem Internetu.

Biomasa w stałej cenie

Rokowania na szczęście nie dotyczą indywidualnych klientów, kupujących kilka metrów sześciennych grabiny do domu. Mimo to, ze względu na kłopoty z drewnem, wiele osób decyduje się na palenie w kominkach biomasą. Nie jest ona tak efektowna, ale daje dużo ekologicznego ciepła.

- Robimy biomasę z trocin liściastych drzew i od trzech lat. Cena jest stała i wynosi 300 złotych za metr sześcienny. Wielu klientów kupuje ją chętniej od drewna, bo wagowo na ten metr biomasy wchodzi o wiele więcej niż drewna - mówi Sławomir Kupis, współwłaściciel firmy BioPal z podradomskich Gronowic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Droższe drewno do kominka - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie